UE chce usprawnić proces odsyłania migrantów, którzy nie otrzymali zezwolenia na pobyt. Komisja Europejska przedstawi dzisiaj plan usprawnienia odsyłania migrantów, którzy nie mogą liczyć na legalizację pobytu we Wspólnocie. Wśród państw członkowskich panuje zgoda co do tego, że liczba powrotów – jak się je nazywa w europejskim dialekcie – jest niewspółmierna w stosunku do potrzeb.
Podobnego zdania są pracownicy brukselskiego gmachu Berlaymont, czyli siedziby KE. Potwierdził to w niedawnym orędziu przed Parlamentem Europejskim przewodniczący komisji Jean-Claude Juncker. – Jeśli chodzi o powroty, chciałbym powtórzyć, że ludzie, którzy nie mają prawa pozostać w Europie, muszą wrócić do krajów pochodzenia. Jeśli tylko 36 proc. takich migrantów jest odsyłanych, to znaczy, że musimy bardziej się postarać – mówił.
Oczywiście poruszenie kwestii wspólnej polityki powrotowej na forum unijnym nie jest niczym nowym; ten temat pojawił się już pod koniec lat 90. Jego efektem była dyrektywa z 2008 r. w sprawie wspólnych norm i procedur stosowanych przez państwa członkowskie w odniesieniu do powrotów nielegalnie przebywających obywateli państw trzecich, która wyznacza ogólne ramy postępowania w przypadku odsyłania osób bez prawa pobytu na terenie UE.
Kryzys migracyjny uzmysłowił jednak, że rozwiązania w zakresie polityki migracyjnej, jakie wypracowano na forum unijnym, nie przystają do rzeczywistości. Kiedy tylko udało się ograniczyć falę migrantów z lat 2015–2016, liderzy unijni wzięli się za usprawnianie pozostałych elementów polityki migracyjnej, w tym regulacji w zakresie powrotów. Wśród państw członkowskich panuje zgoda co do tego, że opieszałość w zakresie organizacji powrotów tylko zachęca do podjęcia próby przedostania się na Stary Kontynent.
Dlatego w lutym podczas szczytu na Malcie szefowie rządów zgodzili się, że obecne rozwiązania wymagają zmian. W marcu Komisja przedstawiła pakiet propozycji (ale nie legislacyjnych), które miały uprawnić proces odsyłania. KE zwróciła wówczas uwagę, że można to osiągnąć, chociażby skracając czas, jaki mają migranci na odwołanie się od odmowy udzielenia azylu, częstszemu wydawaniu bezterminowych nakazów powrotu czy też łączeniu zezwoleń na pobyt tymczasowy z nakazem powrotu, aby uniknąć duplikowania się procedur.
– Musimy upewnić się, że wszyscy, którzy nie wymagają międzynarodowej ochrony, zostaną odesłani sprawnie i w humanitarny sposób – mówił wówczas wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Dotychczas powroty organizowały głównie państwa członkowskie, ale pod wpływem kryzysu migracyjnego większa rola w ich organizacji przypadła Frontexowi, czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej, wzmocnionej pod wpływem kryzysu migracyjnego prawnie, kadrowo i budżetowo. Widać to chociażby w statystykach. W ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku Frontex zorganizował powrót dla prawie 5 tys. osób, czyli połowy tego, co w całym 2016 r.
Agencja organizuje powrót na żądanie państwa członkowskiego. Po jego otrzymaniu Frontex kontaktuje się z pozostałymi krajami, żeby jak najbardziej efektywnie zarządzać swoim budżetem na powroty. To jednak nie zawsze się udaje. Portal EUobserver opisał przykłady powrotów, których koszt wyniósł nawet 90 tys. euro za osobę. Krytycy odsyłania migrantów mówią, że koszt takiej operacji często wielokrotnie przewyższa roczne utrzymanie migranta na terenie UE. Dodatkowo poszczególne państwa UE oferują programy dobrowolnego opuszczenia terenu Wspólnoty, w ramach których migranci otrzymują za to zapłatę.
Oprócz nowych rozwiązań w zakresie polityki powrotowej Komisja przedstawi dzisiaj nowe propozycje w kwestii pomocy dla Afryki. Powołanie wspólnej polityki względem Czarnego Lądu jest jednym z elementów bardziej dalekosiężnej polityki migracyjnej. Nie tyle tworzenia rozwiązań, które zatrzymają migrantów na granicach Europy (jak w przypadku porozumienia z Turcją), lecz takich, które zniechęcą ich do podejmowania próby przedostania się na Stary Kontynent poprzez poprawę warunków życia w ich krajach. Drobne kroki na drodze do realizacji tego celu już zostały poczynione (powołanie europejskiego trustu na rzecz Afryki z budżetem 2,7 mld euro). Dodatkowo Komisja chce zaproponować stworzenie ścieżek legalnej migracji do UE, co ma na celu zmniejszenie liczby nielegalnych przekroczeń Morza Śródziemnego.