Matka, która miała doprowadzić do poparzenia 5-letniej córki, usłyszała zarzuty – poinformował w niedzielę PAP podkomisarz Zbigniew Frąckiewicz z policji w Gryficach (Zachodniopomorskie). Partner kobiety po przesłuchaniu został zwolniony z aresztu.

„Matka dziecka usłyszała dwa zarzuty: narażenia małoletniej na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, oraz nieudzielenia pomocy. Za te zarzuty 29-letniej kobiecie grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat” - powiedział podkom. Frąckiewicz z gryfickiej Komendy Powiatowej Policji.

Jak dodał, partner kobiety został przesłuchany i zwolniony z aresztu.

„Komendant powiatowy policji w Gryficach wystąpił do Prokuratury Rejonowej w Gryficach z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie matki. Kobieta zostanie w niedzielę przesłuchana przez prokuratora” - wyjaśnił podkomisarz.

Dziewczynka w dalszym ciągu przebywa w Szpitalu Specjalistycznym w Szczecinie – Zdrojach. „Jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo” - dodał.

W piątek o godz. 2 w nocy policja otrzymała zgłoszenie, że na oddział SOR w Gryficach trafiła 5-letnia dziewczynka z obrażeniami ciała, powstałymi prawdopodobnie na skutek oparzenia. Funkcjonariusze w szpitalu znaleźli matkę dziecka, która była pod wpływem alkoholu. Kobieta miała w wydychanym powietrzu 2,06 promila. Została zatrzymana razem ze swoim partnerem, który miał on ok. 1,5 promila alkoholu w organizmie. (PAP)