Około 1000 strażaków protestowało w środę w Atenach przeciwko warunkom ich zatrudniania, twierdząc, że żądania stawiane przez międzynarodowych pożyczkodawców Grecji zagrażają jednej trzeciej miejsc pracy w ich zawodzie.

Strażacy, w tym wielu w pełnym rynsztunku ratunkowym, przeszli koło gmachu parlamentu greckiego, skandując: "Prawdziwa praca teraz!".

Wielu strażaków zatrudnionych jest w Grecji na podstawie krótkoterminowych umów. Według organizatorów środowego marszu ok. 4 tys. z 12 tys. zatrudnionych w kraju strażaków ma pięcioletnie umowy, które wygasają już w czwartek, i ma niewielkie szanse na ich przedłużenie.

Grecja broni się przed bankructwem dzięki pomocy finansowej udzielanej jej od 2010 roku przez międzynarodowych pożyczkodawców - euroland, EBC i MFW. Powracające kłopoty greckiego rządu ze spełnianiem warunków, jakimi obwarowane są pakiety pomocowe, wielokrotnie sprawiały, że kwestionowana była przyszłość kraju w strefie euro - pisze agencja Associated Press. (PAP)