PSL proponuje przekazanie dzieciom Polonii na Wschodzie oraz w Wielkiej Brytanii elementarzy - bezpłatnych podręczników wprowadzonych przez poprzedni rząd - mówił na konferencji we wtorek przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zgodnie z ustawami, które wprowadziły reformę edukacji, w klasach I-III, nie będzie już jednego rządowego elementarza, ale szkoły będą wybierać podręcznik spośród dostępnych na rynku. Od 2014 r. funkcjonował napisany na zlecenie ówczesnego MEN podręcznik "Nasz elementarz".

"Ten darmowy podręcznik kosztował 60 mln zł, za darmo dzieci, rodzice dostawali elementarz do 1 klasy, później do kolejnych klas szkoły podstawowej, gimnazjum" - powiedział Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej.

Dodał, że minister edukacji narodowej Anna Zalewska wycofując ten elementarz "wyrzuca do kosza 60 mln zł". "To jest polityka antyrodzinna, na taką nie możemy się zgodzić" - powiedział szef PSL.

"Przekażmy podręcznik, elementarz dla dzieci Polonii, szczególnie na Wschodzie, nie wyrzucajmy elementarza do kosza, on miał przechodzić z jednego dziecka na drugie po ukończeniu klasy - zbierzmy te wszystkie podręczniki darmowe, przekażmy dla Polonii na Wschodzie, niech dzieci z tego korzystają, przekażmy również do Wielkiej Brytanii" - mówił Kosiniak-Kamysz.

Według niego, taka decyzja byłaby elementem "prawdziwej polityki prorodzinnej". "Jak tego rząd nie zrobi, to wyrzuci 60 mln zł do kosza. Czy jesteśmy tak bogatym krajem, żeby od tak jeden minister wyrzucał 60 mln do kosza? Nie jesteśmy" - stwierdził szef PSL.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, to mały gest, który pomoże polskim dzieciom zagranicą w edukacji, szczególnie w nauce języka polskiego.

"To jest konkretna propozycja, będziemy się domagać na najbliższym Sejmie, żeby rząd do tej propozycji się odniósł, musi być debata, a nie uciekanie od poważnych tematów" - powiedział prezes PSL.

System bezpłatnych, wieloletnich podręczników będących własnością szkół użyczaną uczniom został wprowadzony 1 września 2014 r. Jako pierwsi wówczas zaopatrzeni w nie zostali uczniowie klas I szkół podstawowych, czyli uczniowie uczący się obecnie w III klasach. Do ich rąk trafił napisany na zlecenie MEN podręcznik "Nasz elementarz"; jego kontynuacją w klasach wyższych jest podręcznik "Nasza szkoła". Podręczniki te miały służyć co najmniej trzem rocznikom uczniów.

Zgodnie z ustawami, które reformują system szkolny w Polsce, m.in. zmieniając strukturę szkół, uczniowie nadal będą mieli prawo do bezpłatnych podręczników będących własnością szkoły, użyczanych im na czas nauki w danej klasie. W klasach I-III nie będzie już jednego rządowego elementarza, ale szkoły będą wybierać podręcznik spośród dostępnych na rynku.

W połowie stycznia rzeczniczka MEN powiedziała PAP, że resort "chce zerwać z odgórnie narzuconym podręcznikiem w klasach I-III i przywrócić możliwość wyboru podręcznika przez nauczyciela, uwalniając tym samym rynek". Zaznaczyła, że "dla rodzica podręcznik pozostanie darmowy". MEN zaznacza też, że "Nasz elementarz" może być wciąż wykorzystywany, jako materiał edukacyjny. (PAP)