- Francja musi wykorzystać tą historyczną okazję, jednak prawdziwym wyzwaniem tych wyborów jest dzika globalizacja, która zagraża naszej cywilizacji – powiedziała Marine Le Pen po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Kandydatka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego zdobyła 21,53 procent głosów i była druga tuż za centrystą Emmanuelem Macronem, który uzyskał 23,75 procent głosów.

- Francuzi mają przed sobą bardzo prosty wybór. Albo dalej będą podążać drogą całkowitej deregulacji bez granic i bez ochrony, prowadzącej do delokalizacji, nieuczciwej konkurencji międzynarodowej, masowej imigracji i swobodnego przepływu terrorystów. Albo wybiorą Francję z granicami, które chronią miejsca pracy, gwarantują siłę, bezpieczeństwo i tożsamość narodową – dodała Le Pen.