Rosja stanowczo zaprzecza, by strąciła 23 lipca ukraińskie samoloty bojowe. Wcześniej Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zasugerowała, że dwa samoloty Su-25 zostały zestrzelone z terytorium Rosji.

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony podała, że myśliwce Su-25 wspierały wojska lądowe przy granicy z Rosją. Po wykonaniu zadania miały zostać ostrzelane przez "potężne kompleksy rakietowe". Dwa myśliwce zostały trafione na wysokości 5200 metrów.

Tymczasem rosyjskie ministerstwo obrony przekonuje, że informacje podawane przez Kijów mają na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej i odwrócenie uwagi od katastrofy malezyjskiego Boeinga. - Te fantazje zasługują na wpisanie do księgi wojennych aforyzmów - tak ukraińskie doniesienia skomentował przedstawiciel rosyjskiego resortu obrony.