Prezydent RP skierował w czwartek do Sejmu projekt ustawy o nasiennictwie, której celem jest wdrożenie niezbędnych i niekontrowersyjnych przepisów w zakresie nasiennictwa - poinformowano na stronach internetowych prezydenta.

"Prezydent oczekuje, że kwestie dotyczące organizmów modyfikowanych zostaną uregulowane w odrębnej ustawie" - napisano w komunikacie.

Prezydent Bronisław Komorowski zawetował ustawę o nasiennictwie w sierpniu 2011 r. i zapowiedział, że złoży własny projekt tej ustawy "w kształcie pozbawionym kontrowersyjnych modyfikacji, dokonanych na etapie prac parlamentarnych". Powodem weta było niezgodność ustawy z unijnymi przepisami.

Według prezydenta sprawa GMO (organizmów genetycznie modyfikowanych) jest kontrowersyjna, co pokazało tzw. publiczne wysłuchanie w sprawie projektu ustawy o GMO, które miało miejsce w lutym 2009 r. (projekt ten był procedowany niemal przez całą poprzednią kadencję Sejmu i nie został uchwalony - PAP). Zdaniem głowy państwa, okoliczności te uzasadniają utrzymanie obecnej regulacji dotyczącej GMO z ustawy z 2003 r. do czasu przyjęcia kompleksowej ustawy o GMO.

"Prezydent oczekuje kompleksowego uregulowania kwestii organizmów modyfikowanych w odrębnej, całościowej ustawie o GMO, w tym również kwestii materiału siewnego genetycznie zmodyfikowanego. Zdaniem prezydenta zmiany prawa w tak ważnym i wrażliwym obszarze jak inżynieria genetyczna powinny odbywać się po wcześniejszym przeprowadzeniu szeroko zakrojonej debaty publicznej oraz konsultacji społecznych. Debata poprzedzająca taką ustawę pozwoliłaby społeczeństwu na zapoznanie się z pełną paletą argumentów" - czytamy w komunikacie.

"Uznaję za zasadne wniesienie do Sejmu projektu ustawy o nasiennictwie w brzmieniu opartym na przyjętej przez Sejm w dniu 1 lipca 2011 r. ustawie o nasiennictwie. Różnica polega na utrzymaniu w mocy przepisów dotyczących odmian genetycznie modyfikowanych zawartych w ustawie z 26 czerwca 2003 r. o nasiennictwie" - napisano w uzasadnieniu do prezydenckiego projektu.

Prace nad ustawą o nasiennictwie rozpoczęły się w Sejmie pod koniec kwietnia 2011 r.

Celem proponowanej ustawy jest szybkie wdrożenie oczekiwanych i niekontrowersyjnych przepisów w zakresie nasiennictwa. Projekt ma regulować rejestrację odmian oraz wytwarzanie, ocenę i kontrolę materiału siewnego odmian gatunków roślin uprawnych oraz obrót materiałem siewnym.

Projekt ustawy z lipca 2011 r. o nasiennictwie przygotował resort rolnictwa. Ustawa miała wdrażać kilka unijnych dyrektyw, a także dostosować polskie przepisy do unijnych, zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 2006 r. Trybunał nakazał dopuszczenie obrotu i rejestrację upraw GMO. Gdyby w nowej ustawie nie znalazły się takie zapisy, Polsce mogłyby grozić wysokie kary nałożone przez Komisję Europejską.

Prace nad ustawą o nasiennictwie rozpoczęły się w Sejmie pod koniec kwietnia 2011 r. Podczas pierwszego czytania projektu PiS zgłosiło o wniosek o jego odrzucenie, ponieważ w dokumencie znalazły się przepisy dotyczące GMO. Projekt przewidywał, że do obrotu na terenie Polski może być dopuszczony materiał siewny odmian genetycznie modyfikowanych, jeżeli są one dopuszczone na terenie UE oraz zapis o możliwości rejestracji takich odmian. Zdaniem posłów tego klubu, rząd w ten sposób chciał zalegalizować uprawy GMO.

Wniosek PiS został odrzucony, a projekt skierowano do dalszych prac sejmowych. Posłowie zmienili zapisy ustawy i projekt stał się niezgodny z unijnymi przepisami. Z projektu usunięto zapisy dotyczące GMO. W tej formie ustawa została uchwalona przez Sejm na początku lipca 2011 r. i zastąpiła ona ustawę z 2003 r., która zakazywała obrotu materiałem siewnym GMO.

Sejm nie głosował nad wetem prezydenta. Nierozpatrzone przez Sejm prezydenckie weto, podobnie jak projekty ustaw, podlega zasadzie dyskontynuacji w nowej kadencji parlamentarnej, co oznacza, że na razie obowiązuje ustawa z 2003 r.