Gimnazja się sprawdziły, apelujemy do rządu, by wycofał się z planowanej ich likwidacji – mówili w środę: posłanka PO Kinga Gajewska-Płochocka i działacze młodzieżówki Platformy. Po raz kolejny podkreślali, że odejść powinna szefowa MEN Anna Zalewska.

W środę po południu sejmowa komisji edukacji, nauki i młodzieży zaopiniuje wniosek PO o odwołanie Zalewskiej. Jednym z głównych powodów jego złożenia są przygotowywane przez resort edukacji zmiany w systemie oświaty – likwidacja gimnazjów oraz powrót do modelu 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniej szkoły średniej.

Gajewska-Płochocka podkreślała na środowej konferencji prasowej, że zarówno ona, jak i towarzyszący jej działacze Stowarzyszenia Młodzi Demokraci (SMD) są absolwentami wprowadzonych w 1999 roku gimnazjów.

„Nie damy sobie wmówić, że jesteśmy gorszym sortem, dlatego, że skończyliśmy gimnazjum. Podobnie jak 97 proc. naszych roczników uważamy, że gimnazjum się sprawdziło; uważamy, że oferta edukacyjna, którą oferuje nam gimnazjum, jest dobra” – przekonywała posłanka PO.

Zarzuciła też szefowej MEN „mijanie się z prawdą”. „Wczoraj przyłapaliśmy panią minister na kolejnym oszustwie, dlatego, że w odpowiedzi na naszą interpelację powiedziała, że gimnazja się sprawdziły” – podkreśliła Gajewska-Płochocka.

Grzegorz Dobiszewski z SMD zaapelował do rządu o wycofanie się z planów likwidacji gimnazjów.

„Chcemy merytorycznej, rzetelnej, szerokiej debaty publicznej na temat przyszłości polskiej szkoły, ale debaty opartej na badaniach, a nie czyichś wyobrażeniach, czy mitach. Przede wszystkim chcemy dzisiaj odwołania ministra edukacji narodowej Anny Zalewskiej, ponieważ to ona najbardziej szkodzi polskiej szkole” – podkreślił działacz młodzieżówki PO.

Zapowiedział, że Młodzi Demokraci wezmą udział w zaplanowanej na 19 listopada manifestacji przeciwko reformie oświaty.