Tureckie siły lotnicze zbombardowały w poniedziałek pozycje Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w północnym Iraku - podała rządowa agencja prasowa Anatolia. Separatystyczna PKK jest uznawana za organizację terrorystyczną przez Turcję, USA i Unię Europejską.

Anatolia podała, że ataki trwały blisko półtorej godziny i przeprowadzono je w regionie Gara w północnym Iraku. Dodano, że naloty były poprzedzone wywiadowczym rozpoznaniem celów. Nie wiadomo na razie, jakie są skutki nalotów.

Tymczasem trwa operacja wojsk tureckich w północnej Syrii, wymierzona przede wszystkim w kurdyjską milicję YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony). Siły tureckie i sprzymierzone z nimi opozycyjne ugrupowania syryjskie zajęły w niedzielę w północnej Syrii terytorium kontrolowane dotąd przez Syryjskie Siły Demokratyczne, w których skład wchodzi także YPG.

Ankara twierdzi, że jej celem w Syrii jest wyparcie Państwa Islamskiego, ale także zapewnienie, że kurdyjska milicja nie poszerzy terytorium, które kontroluje wzdłuż granicy z Turcją. W niedzielę siły zbrojne Turcji poinformowały, że w nalotach tureckich sił powietrznych w północnej Syrii zginęło 25 bojowników kurdyjskich.

Miejscowości te były dotychczas pod kontrolą Rady Wojskowej Dżarabulusu - kurdyjskich sił wchodzących w skład Syryjskich Sił Demokratycznych, które się stamtąd wycofały.

Kurdyjscy bojownicy z YPG są wspierani przez Stany Zjednoczone w walce z Państwem Islamskim. Jednak Turcja uważa YPG za organizację terrorystyczną, powiązaną z PKK. (PAP)

kot/ mc/