Postępowanie w sprawie prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego zostało zainicjowane zawiadomieniami różnych osób fizycznych i prawnych - podała katowicka prokuratura, prostując przekazaną kilkadziesiąt minut wcześniej informację, że zawiadomienie złożył jeden z niedopuszczonych do orzekania sędziów TK.

Prokuratura Regionalna w Katowicach poinformowała w czwartek, że wszczęła śledztwo w sprawie przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Chodzi o kwestię niedopuszczenia do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm i naruszenia praw pracowniczych.

„Chciałbym sprostować - śledztwo w tej sprawie zostało wywołane (...) w oparciu o zawiadomienia o przestępstwie złożone w tej sprawie złożone przez różne osoby fizyczne, jak i prawne. Sędzia (TK Mariusz) Muszyński w tej sprawie formalnie nigdy nie inicjował postępowania” - powiedział dziennikarzom rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Ireneusz Kunert. Sprecyzował, że śledztwo zostało wszczęte 20 lipca.

Sprecyzował też, że po zawiadomieniach – złożonych w różnych prokuraturach – i przekazaniu sprawy przez Prokuratora Generalnego do Katowic, sędzia Muszyński został przesłuchany jako świadek.