Rzecznik praw dziecka Marek Michalak chce, by NIK sprawdziła, jak gminy zapobiegają bezdomności wśród dzieci. Wskazuje, że liczba bezdomnych dzieci jest duża (prawie 2 tys.), a do jego biura docierają skargi od rodziców przebywających z dziećmi w schroniskach dla bezdomnych.

RPD zwrócił się w tej sprawie do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Rzecznik zwrócił uwagę na dużą liczbę bezdomnych dzieci w Polsce - 1 tys. 892 według danych z ogólnopolskiego badania liczby osób bezdomnych ze stycznia 2015 r. Wskazał też, że do jego biura docierają sygnały o skargach rodziców przebywających z dziećmi w schroniskach dla bezdomnych, dotyczących niedostatecznej jakości świadczonych tam usług, przede wszystkim pod względem zaspokojenia potrzeb bytowych.

RPD przypomniał, że zgodnie z ustawą o pomocy społecznej gminy powinny prowadzić noclegownie, schroniska, domy dla bezdomnych, a w przypadku gdy nie posiadają takich placówek, są zobowiązane powierzyć to zadanie innym podmiotom. Gminy (zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego i wolontariacie) zobowiązane są również do kontroli i oceny wykonywania tego zadania. Ze spraw zbadanych przez rzecznika wynika, że zdarzają się nieprawidłowości w tym zakresie.

Zdaniem Michalaka konieczne jest również ograniczenie kierowania rodziców z dziećmi do schronisk, a gdy jest to konieczne - skracanie okresu takiego pobytu do niezbędnego minimum. "Długotrwałe pozostawanie dzieci w placówkach, których zadaniem powinno być wyłącznie doraźne rozwiązywanie problemu bezdomności, nie jest dla dzieci właściwe i stwarza zagrożenie przejęcia zaobserwowanych tam wzorców, co może przekładać się na skłonność do dziedziczenia bezdomności" - podkreślił rzecznik.

Michalak zamierza dokonać kompleksowej diagnozy problemu bezdomności wśród dzieci, dlatego zwrócił się do prezesa NIK z prośbą o rozważenie podjęcia ogólnopolskiej kontroli doraźnej, dotyczącej realizacji przez gminy zadań, zmierzających do rozwiązywania i zapobiegania zjawisku bezdomności wśród dzieci. (PAP)