Poszukiwania Kajetana P. zaczęły się od monitoringu na warszawskim Dworcu Centralnym. Funkcjonariusze - tak zwani łowcy cieni - z Centralnego Biura Śledczego Policji, ujawnili jak doszło do zatrzymania podejrzanego o zabójstwo kobiety w Warszawie 27-latka na Malcie.

Rozmowę z nimi opublikowano na stronie Komendy Głównej Policji. Jak relacjonują, analizując monitoring na Dworcu Centralnym w Warszawie, namierzyli pociąg, którym P. pojechał do Poznania. Później przejrzano monitoring na stacji w Poznaniu. Okazało się, że Kajetan P. wyruszył do Berlina.

Monitoring dworcowy sprawdzano również na stacji w Berlinie, następnie podejrzany wyjechał do Włoch, a stamtąd trafił na Maltę. Tam został zatrzymany na pętli autobusowej, podczas wysiadania z autobusu. W momencie zatrzymania wyglądał na zdziwionego, choć równocześnie okazywał spokój - mówią funkcjonariusze. Wcześniej próbowali go zatrzymać w hotelu na Malcie, jednak przyjechali o 3 godziny za późno, i w konsulacie Tunezji, gdzie pojawili się kilkanaście minut po wyjściu Kajetana P.

Sąd na Malcie zgodził się na przekazanie Kajetana P. do Polski. 27-latek ma wrócić do kraju w przyszły weekend - ustaliła IAR. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo kobiety w Warszawie.