"Rozmawialiśmy z Komisją bardzo merytorycznie, rozmawialiśmy na temat tego, co się wydarzyło, ale zadawane przez Komisję pytania dotyczyły głównie przyszłości: czy politycy Platformy obywatelskiej są gotowi do kompromisów, czy senatorowie PiS i obok siedzący senatorowie PO są w stanie usiąść i rozmawiać na temat przyszłości Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział Karczewski w poniedziałek na konferencji prasowej po spotkaniu prezydium Senatu, z delegacją Komisji Weneckiej.

Jak relacjonował, przedstawiciele Komisji mówili o tym, że problem wokół TK jest "problemem politycznym i prawnym". "My podkreślaliśmy i mówiliśmy, że Trybunał może działać, że powinien działać, że najwyższa pora, aby zaczął intensywnie działać. Zaskakujące dla przedstawicieli Komisji Weneckiej było to, jak długa i olbrzymia (jest) przewlekłość procesów sądowych w Polce, dotyczy to wszystkich szczebli wymiaru sprawiedliwości, dotyczy to również TK" - powiedział marszałek Senatu.

"Jestem zadowolony z tej rozmowy; ta rozmowa była mini debatą między politykami Platformy Obywatelskiej i politykami Prawa i Sprawiedliwości. Skończyliśmy tę mini debatę takim sformułowaniem, że Trybunał Konstytucyjny powinien działać, ma wszelkie warunki w tej chwili do tego, żeby działać. Ja powiedziałem, że dobrze, żeby politycy byli dalej politykami, a sędziowie TK byli sędziami Trybunału" - powiedział Karczewski.

Według szefa senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Michała Seweryńskiego (PiS) "jeden z członków komisji Weneckiej zgłosił sugestię bardzo zbieżną z tym, co przedstawia PiS, a mianowicie, że sędziowie TK powinni być wybierani kwalifikowaną większością głosów".

"Konkluzja tej wypowiedzi była bardzo zbieżna z naszym stanowiskiem, że właściwie kryzys wokół TK może być najskuteczniej rozwiązany przez kompromis konstytucyjny" - dodał Seweryński. Karczewski dopytywany o tę kwestię powiedział, że "trzeba rozmawiać o sytuacji bieżącej i o tym, co nas czeka w przyszłości; trzeba również podejść poważnie do zmian zaproponowanych przez ugrupowanie Kukiz'15".

Projekt zmian w konstytucji autorstwa Kukiz'15 przewiduje: wybór sędziów TK kwalifikowaną większością 2/3 głosów, zwiększenie składu TK z 15 do 18 członków oraz badanie zgodności z konstytucją ustawy o TK przez Sąd Najwyższy. Pierwsze czytanie projektu odbędzie się w Sejmie w tym tygodniu.

Obecny na spotkaniu wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) powiedział na późniejszym briefingu prasowym, że mimo różnic poglądów między PO i PiS prezentowanych na spotkaniu z Komisja Wenecką, nie odbyło się ono w złej atmosferze. "W Senacie poziom konfliktu jest zawsze nieco niższy" - dodał.

Jak mówił, on wskazywał na pośpiech przy uchwalaniu zmian w ustawie o TK przygotowanych przez PiS. "Były pytania, jak widzimy konieczność kompromisu. No jest propozycja kompromisu. Prezes TK dopuścił dwóch sędziów wybranych przez Sejm tej kadencji do orzekania. Wydawało się, że naturalny kompromis to, że prezydent zaprzysięgnie trzech sędziów (wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji). Niestety prezydent tego nie robi" - powiedział Borusewicz.

Według niego "żadnym kompromisem nie jest natomiast propozycja, z którą wyszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński a powtórzyła premier Beata Szydło", by 8 na 15 sędziów TK wybierała opozycją. "To przecież jest jasne upolitycznienie Trybunału; wtedy są nasi i wasi, to jest niszczenie pozycji Trybunału, na to się absolutnie nie zgodzimy" - podkreślił.

Pytany, czy PO mogłaby się zgodzić na wprowadzanie wyboru sędziów TK kwalifikowaną większością głosów, Borusewicz stwierdził, że "dotychczasowy system dobrze funkcjonował do czasu zniszczenia go przez PiS". Podkreślił, że na przestrzeni lat Trybunał wydawał orzeczenia niekorzystne zarówno dla koalicja PO-PSL, jak również wcześniej koalicji PiS-LPR-Samoobrona.

Pytany, czy Komisja podziela zastrzeżenia formułowane przez PO, Borusewicz zaznaczył, że "trudno powiedzieć, jakie Komisja ma w tej chwili przekonania". "Myślę, że w sytuacji, gdy to są prawnicy znający się na konstytucjach, to zdają sobie sprawę, że w tym przypadku konstytucja polska jest łamana i jakakolwiek możliwość kompromisu, to powrót do zasad konstytucyjnych" - powiedział Borusewicz.

Przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio powiedział dziennikarzom, że Komisja jest w Polsce, by pomóc rozwiązać konflikt wokół TK, jednak zasadnicze rozwiązanie tego konfliktu to odpowiedzialność polityków w Polsce.

Po spotkaniu z przedstawicielami Senatu delegacja Komisji Weneckiej udała się na spotkanie z prezydium Sejmu.

Wcześniej w poniedziałek delegacja Komisji Weneckiej spotkała się z władzami Sądu Najwyższego oraz z przedstawicielami prezydium Krajowej Rady Sądownictwa. Ponadto Buquicchio spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą.

Komisja Wenecka (Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo) jest organem doradczym Rady Europy. O opinię ws. nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym - którą Sejm uchwalił 22 grudnia - zwrócił się do Komisji szef MSZ Witold Waszczykowski.

Nowelizacja stanowi, że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (zgodnie z poprzednimi przepisami pełny skład to co najmniej 9 sędziów). W składzie siedmiu sędziów będą badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak do tej pory - zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu.

Projekt nowelizacji złożyli w Sejmie 15 grudnia posłowie PiS, 22 grudnia po burzliwej debacie nowelizację uchwalił Sejm, 24 grudnia Senat nie wprowadził do niej poprawek. Prezydent podpisał nowelizację 28 grudnia, tego dnia została ona opublikowana i weszła w życie.

Wniosek do Komisji szef MSZ uzasadniał przekonaniem, iż "Trybunał Konstytucyjny jest jednym z ważnych elementów ładu instytucjonalnego Polski i należy jak najszybciej zakończyć narosłe wokół niego kontrowersje".