Francuskie media piszą o rosnącej liczbie bezdomnych i osób mieszkających w skandalicznych warunkach. Takie dane przynosi doroczny raport Fundacji Abbe Pierre.

Ponad trzy i pół miliona ludzi we Francji mieszka w warunkach nie spełniających podstawowych wymogów - chodzi o stan sanitarny pomieszczeń, ogrzewanie, dostęp do kanalizacji czy wody. Dziennik Le Monde przytacza fragment raportu, z którego wynika, że poprzedniej zimy z prośbą o dach nad głową do organizacji humanitarnych zwróciło się ponad trzysta pięćdziesiąt tysięcy osób - dostępnych była mniej niż połowa miejsc.

Do niemal dwóch milionów wrosła liczba ubiegających się o mieszkania komunalne, a tych jest nieco ponad czterysta tysięcy. Przyjęte w latach 90 tych i na początku tego stulecia przez władze założenia nie przystają do rzeczywistości - kryzys w błyskawicznym tempie powiększa grono potrzebujących. Le Monde stwierdza, że w ostatnich dziesięcioleciach zmieniła się także postawa Francuzów wobec ubóstwa.

Jeszcze trzydzieści lat temu zdecydowana większość mieszkańców ziem nad Sekwaną uważała, że bezrobocie i nędza to wynik nierówności społecznych - dzisiaj ponad połowa o to zapytanych jest zdania, że to sprawa indywidualna, bo każdy jest kowalem swojego losu.