O północy na Ukrainie zakończyła się kampania wyborcza. Należała do najspokojniejszych od lat. Władze centralne i lokalne nie mówią już Ukraińcom na kogo głosować, spadła liczba przekupstw i pobić.

Jedną z najbardziej prestiżowych organizacji na Ukrainie zajmujących się przebiegiem kampanii wyborczej i samego procesu głosowania jest OPORA. Jewhen Romanenko z jej czernihowskiego oddziału powiedział Polskiemu Radiu, że kampania wyglądała inaczej, ponieważ od poprzednich wyborów do parlamentu dwa lata temu pojawiło się społeczeństwo obywatelskie. Inny czynnik to wojna, która dotknęła w ten czy inny sposób każdą rodzinę.

Były działacz pozarządowy Ołeksandr Czernenko, który teraz startuje w wyborach, podkreśla, że temat wojny jest tematem numer jeden każdego spotkania z wyborcami. Ukraińcy niepokoją się też o przyszłość, o poziom życia. "Trzeba im wyjaśniać, że bieda wynika z korupcji” - zaznaczył rozmówca Polskiego Radia.

W ostatnich dniach kampanii pojawiło się także dużo czarnego PR-u. Negatywną cechą wyborów była także obecność kryptoreklamy politycznej w mediach.