- Czerwonych, którzy głosowali za powołaniem Polskiej Agencji Kosmicznej, trzeba wysłać na czerwonego Marsa - mówi poseł Nowej Prawicy Przemysław Wipler w rozmowie z telewizją Superstacja. - Polska Agencja Kosmiczna to taki "Miś" naszych czasów. Instytucja, która dostanie gigantyczne pieniądze, a nic nie będzie robiła - dodaje Wipler.

Sejm uchwalił w piątek ustawę o utworzeniu Polskiej Agencji Kosmicznej. Przeciwko głosowali tylko trzej posłowie: Przemysław Wipler, poseł Kongresu Nowej Prawicy, Janusz Cichoń z PO oraz niezrzeszony Jarosław Jagiełło.

- Ta Polska Agencja Kosmiczna to jest taki "Miś" na miarę naszych czasów - tłumaczy reporterowi Adrianowi Gąbce z telewizji Superstacja poseł Przemysław Wipler. - Jak to mówili bohaterowie filmu "Miś". To jest taka instytucja, która będzie dostawała gigantyczne pieniądze, a która nic nie będzie musiała robić, ponieważ w obecnej sytuacji Polski gospodarczej, społecznej potrzebujemy pieniędzy na inne cele i nie jesteśmy krajem, który jest w stanie wysyłać misje załogowe na Marsa, na Księżyc, prowadzić jakieś istotne badania - mówi Wipler.

- Ludzie, którzy głosowali za powołaniem Polskiej Agencji Kosmicznej to są czerwoni, których powinniśmy wysłać na czerwonego Marsa. To jest doskonały pomysł. Pamiętam jak kiedyś była ptasia grypa. Chodził taki dowcip, że jeden z posłów zachorował na ptasią grypę i trzeba będzie wybić całe stado. Tak samo w tym momencie, gdy powołano Polską Agencję Kosmiczną, wysyłanie wszystkich na czerwoną planetę jako czerwonych nie byłoby naprawdę krzywdzące dla tej ekipy - powiedział Wipler.