Rosyjscy politycy i znaczna część komentatorów nie wierzą, że samolot mogli zestrzelić separatyści. Zaprzeczają też, jakoby Moskwa dostarczała donieckim separatystom broń. - Jest nam przykro, że rozpętano przeciwko nam informacyjną wojnę - oświadczył wiceminister obrony Rosji Anatolij Antonow. Rosyjski minister dodał, że fakt, iż niektórzy ludzie zagranicą próbują grać tą tragedią wywołuje rozgoryczenie.
W wypowiedzi dla telewizji Rossija24 Anatolij Antonow zażądał od władz w Kijowie informacji na temat systemów rakietowych obrony przeciwlotniczej i lotu zestrzelonego samolotu. Moskwa domaga się też rzetelnego śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy.