Sytuacja na wschodzie Ukrainy wymaga bardziej zdecydowanej reakcji świata zachodniego - uważa Włodzimierz Czarzasty. Polityk SLD odniósł się do ostatnich doniesień o pacyfikacji protestów w Charkowie oraz rosyjskich ostrzeżeniach pod adresem rządu w Kijowie.

Włodzimierz Czarzasty mówił w radiowej Jedynce, że Rosja czuje się bezkarna i zachowuje się wobec Ukrainy bardzo hardo. Sprzyja temu postawa Stanów Zjednoczonych i państw zachodnich, które mało zdecydowanie działają w obronie Ukrainy.

To - zdaniem polityka SLD - ośmiela rząd w Moskwie do traktowania tego kraju jako swojej sfery wpływów. Od niedzieli dziesiątki prorosyjskich demonstrantów okupowało rządowe budynki między innymi w Charkowie. Wczoraj grupa osób, która zebrała się przed Administracją Obwodową, powołała tam Charkowską Republikę Ludową.

Demonstranci zapowiadają chęć przeprowadzenia referendum w sprawie odłączenia od Ukrainy, tak jak to uczynił Krym.
W Charkowie zatrzymano już 70 osób. Według ukraińskiego Interfaxu, zatrzymane osoby są podejrzewane między innymi o nielegalną działalność związaną z separatyzmem, burzenie porządku publicznego i narażanie ludzkiego zdrowia.