Zamieszki w centrum Madrytu. Niepokojami zakończył się wieczorny Marsz Godności, żądający zmiany polityki społecznej rządu. Uczestniczyli w nim przedstawiciele wszystkich regionów i 35 organizacji społecznych oraz partii politycznych. Rannych jest ponad 50 policjantów i 20 uczestników manifestacji. Aresztowano 20 osób.

Władze Madrytu od dwóch dni ostrzegały przed agresywnymi, ultralewicowymi bojówkami, które będą prowokowały uczestników marszu i policjantów. I tak się też stało. Policja pod koniec manifestacji została obrzucona kamieniami, butelkami i petardami. Jeden z policjantów jest w ciężkim stanie. Atakujący niszczyli wystawy sklepowe, wdzierali się do siedzib banków, palili ławki i kosze na śmieci. Policja użyła gazów łzawiących i gumowych kul.

W Marszu Godności uczestniczyło około pół miliona osób. Najczęściej skandowanym hasłem było "Chleb, praca i dach nad głową". Protestujący domagali się, aby rząd zawiesił spłatę zagranicznych kredytów i przywrócił przywileje społeczne odebrane podczas kryzysu.