Tym razem referendum odbędzie się w Rytrze koło Nowego Sącza. Grupa niezadowolonych mieszkańców domaga się odwołania wójta. Zarzuca mu niegospodarność i poważne zadłużanie gminy.

"Zebrano już potrzebną liczbę podpisów do organizacji głosowania. Do urn mieszkańcy pójdą w najbliższą niedzielę" - mówi Maria Zięba, z nowosądeckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Tylko wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zaległości gminy Rytro wynoszą ponad 600 tysięcy złotych. To dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku. Trwa już postępowanie egzekucyjne w tej sprawie.

"Domagamy się natychmiastowej zapłaty zaległych składek ZUS za zatrudnionych nauczycieli, dyrektorów oraz pracowników szkół" - mówi rzecznik prasowy nowosądeckiego oddziału ZUS Dariusz Kowalczyk. Jak dodaje, jeśli egzekucja nie będzie skuteczna, do gminy wkroczy komornik.

Subwencja oświatowa nie wystarcza na prowadzenie placówek - tłumaczy się z kolei zadłużenia w ZUS-ie wójt gminy Rytro, Władysław Wnętrzak. Uspokaja, że wprowadzono już program oszczędnościowy i należności będą uregulowane.

Czy frekwencja dopisze podczas referendum - na razie nie wiadomo. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zdania mieszkańców są podzielone. Głosowanie będzie ważne, jeżeli udział w nim weźmie nie mniej niż 3/5 z liczby osób, które w 2010 roku wybrały wójta.

Rytro to jedna z najmniejszych gmin na Sądecczyźnie. Skupia niecałe cztery tysiące mieszkańców.