Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy decyzję prezydenta miasta zakazującą zapowiedzianego na sobotę Marszu Równości, a także planowanej tego dnia kontrmanifestacji środowisk narodowych.

Sąd w środę rozpatrywał odwołania organizatorów obu zgromadzeń od decyzji prezydenta, oba oddalił. Sąd podzielił argumentację prezydenta Lublina. Sędzia Zofia Homa, która rozpatrywała oba odwołania, powiedziała, że spotkanie uczestników Marszu Równości z kontrmanifestacją mogłoby doprowadzić do konfliktu, którego eskalacja mogłaby stanowić realne zagrożenie dla mieszkańców, postronnych osób, a, co najważniejsze, dla samych uczestników marszu.

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk mówił, że wydał zakaz organizacji obu zgromadzeń ze względów bezpieczeństwa. Powołał się na przepis ustawy Prawo o zgromadzeniach, który umożliwia wydanie zakazu, gdy zgromadzenie może zagrażać życiu i zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach. W wydanej na prośbę prezydenta opinii policja potwierdziła, że istnieje prawdopodobieństwa spotkania się w sobotę grup o przeciwstawnych poglądach, co może prowadzić do konfliktu i zagrożenia dla mieszkańców.

Planowany Marsz Równości w Lublinie wzbudził protesty m.in. działaczy PiS, środowisk narodowych i katolickich, którzy domagali się od prezydenta Lublina zakazu organizowania tej manifestacji.

Organizator Marszu Równości zapowiedział, że złoży zażalenie na decyzję sądu okręgowego do sądu apelacyjnego. Ma na to 24 godziny.