Analiza przeprowadzona przez Helsińską Fundację Praw Człowieka dot. pracy Trybunału Konstytucyjnego jest nierzetelna; wnioski z niej płynące nie mają pokrycia w faktach - podkreśla prezes TK Julia Przyłębska odnosząc się do raportu HFPC krytycznie oceniającego pracę Trybunału w 2017 r.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka opracowała raport, w którym krytycznie oceniła pracę Trybunału Konstytucyjnego w 2017 r. Według HFPC wprowadzenie w grudniu 2016 r. trzech ustaw regulujących pracę Trybunału Konstytucyjnego doprowadziło do obniżenia sprawności postępowań przed TK. W raporcie zwrócono uwagę, że w ub.r. do Trybunału wpłynęła jedna z najmniejszych liczb spraw w historii tej instytucji. Wskazano również, że w 2017 r. TK rozpoznał najmniejszą liczbę spraw od 16 lat.

Według Fundacji w 2017 r. doszło też do obniżenia standardu jawności pracy TK.

Poproszona przez PAP o komentarz do raportu, Julia Przyłębska odparła: "Analiza przeprowadzona przez Fundację jest nierzetelna, dlatego wnioski z niej płynące nie mają pokrycia w faktach". "Wyniki pracy Trybunału Konstytucyjnego w 2017 r. są bowiem nawet lepsze, niż w latach ubiegłych" - oceniła.

Przyłębska zaznaczyła, że Trybunał w 2017 r. rozpoznał podobną liczbę spraw, w porównaniu z rokiem poprzednim, "mimo że wielu sędziów przebywało na urlopach". "Czas pracy sędziów był zatem w skali roku znacznie krótszy. Zestawienie tego czasu z liczbą rozpoznanych spraw prowadzi do wniosku, że był zdecydowanie bardziej efektywny" - podkreśliła Przyłębska.

Jak dodała, sędziowie w poprzednich latach "właściwie nie korzystali z urlopów wypoczynkowych". "Swoistym, funkcjonującym w Trybunale, zwyczajem było bowiem pobieranie przez sędziów znacznej wysokości ekwiwalentów za niewykorzystany urlop" - zauważyła. Podkreśliła, że ostatni taki przypadek był udziałem Prezesa Andrzeja Rzeplińskiego, który odebrał ekwiwalent w wysokości ponad 150 tys. zł.

"Podjęłam więc decyzję o powstrzymaniu tego procederu" - oświadczyła prezes TK.

Poinformowała, że w wyniku podjętych działań w 2017 r. urlopy wykorzystali w szczególności sędziowie: Stanisław Biernat (116 dni), Piotr Tuleja (102 dni), Marek Zubik (98 dni), Stanisław Rymar (68 dni), Leon Kieres (62 dni).

"Niestety raport Fundacji skwapliwie pomija tę kwestię. Nie odnosi się także do powstrzymania skandalicznych praktyk sporządzania projektów orzeczeń Trybunału na podstawie umów o dzieło przez osoby trzecie" - zaznaczyła Przyłębska.

Według niej "być może, gdyby obecne składy Trybunału nadal pracowały w ten sposób, sędziowie mogliby przebywać na urlopach jeszcze dłużej, a statystyki byłyby jeszcze lepsze". "Ale chyba nie na tym polega praca sędziów TK, Trybunału jako instytucji" - dodała.

Prezes TK podkreśliła, że w raporcie Fundacji nie zauważono również, że Trybunał "rozpoznał wreszcie dużo spraw zaległych, nawet z 2013 roku".

W raporcie HFPC zaznaczono, że w 2017 roku spadła liczba spraw kierowanych do Trybunału Konstytucyjnego - 285 spraw, a więc liczba porównywalna do tej z końca lat 90. Według raportu ma to świadczyć o niskim poziomie zaufania obywateli czy kompetentnych organów do Trybunału.

Przyłębska zaznaczyła, że "trudno ustosunkowywać się do zdań bez pokrycia w solidnych badaniach empirycznych".

"Równie przekonująco można np. stwierdzić, że mniejsza liczba wnoszonych spraw świadczy o większym zaufaniu do ustawodawcy, albo że na tyle podniósł się poziom kontroli wstępnej, że nie warto składać pisma procesowego, które z merytorycznego punktu widzenia nie ma szansy na rozpoznanie przez Trybunał. Z pewnością nie można jednak twierdzić, że liczba wnoszonych do Trybunału spraw drastycznie spadła" - podkreśliła prezes TK.

"Uważam, że raport wpisuje się w prowadzoną od dłuższego czasu kampanię przeciwko Trybunałowi" - oceniła.

"Zgodnie z obowiązującymi przepisami Trybunał przygotowuje informacje roczne o swojej działalności. Odsyłam do ostatniej informacji znajdującej się na stronie internetowej Trybunału. Niezależnie od tego zostanie przeprowadzony audyt" - dodała.