Jestem przekonany, że blok partii opozycyjnych może wygrać wybory samorządowe we wszystkich miastach wojewódzkich - powiedział w czwartek Ryszard Petru. Jak dodał, zmiany w ordynacji "tym bardziej" zachęcą opozycję do współpracy.

Ryszard Petru był pytany w radiu TOK FM o zapowiadane przez PiS zmiany w ordynacji wyborczej. Według niego „trzeba być przygotowanym na różne warianty”.

„Wiele wskazuje na to, że optymalnym rozwiązaniem byłby szeroki blok partii opozycyjnych, który by szedł do wyborów (samorządowych). Nad takim blokiem pracuję. On powinien być bez Partii Razem i bez Kukiz'15, ale musi być szeroki, obejmować również lewicę. Polacy oczekują takiego szerokiego frontu, a zmiany w ordynacji raczej będą takie, że tym bardziej zachęcą nas do współpracy" - podkreślił.

Na uwagę, że podobno rozmowy o potencjalnych wspólnych listach są coraz trudniejsze odparł, że nie ma takiego wrażenia. „Rozmowa nigdy nie jest taka, że w stu procentach się ze wszystkim zgadzamy. Trzeba wypracować jakieś porozumienie. Najważniejsze jest to, aby szukać wspólnych punktów, a nie tego, co dzieli. Jestem przekonany, że możemy szeroko wygrać wszystkie miasta wojewódzkie, jeżeli chodzi o zarówno prezydentów miast, jak i sejmiki” – uważa Petru.

Pytany, czy podczas rozmów wymienia się już nazwiska kandydatów podkreślił, że w niektórych przypadkach tak, jednak wciąż „nie ma finału”. „Myśmy wszystkiego jeszcze nie ustalili. Jestem optymistą, uważam, że PiS nam tą ordynacją może tylko i wyłącznie pomóc. Ważne jest to, żeby się traktować partnersko” – podkreślił lider Nowoczesnej.

Petru odniósł się także do wypowiedzi wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że zmiany w ordynacji powinny objąć zakaz równoczesnego kandydowania na różnych szczeblach samorządu. „To jest kwestia zapisów ustawy. Zobaczymy, jak to będzie sformułowane. Każda zmiana w ordynacji musi mieć jakąś przyczynę. Przezroczyste urny są w Rosji putinowskiej i nie mamy pewności, co do wyników, w związku z tym nie nabierajmy się na takie chwyty” – zaznaczył polityk.

Jak dodał, kluczowe jest, aby wybory odzwierciedlały preferencje ludności. „Zmiany w ordynacji w takim kierunku, żeby PiS miał większe szanse moim zdaniem pokazują prawdziwe intencje, że boją się że tych wyborów nie wygrają” – ocenił Petru.

Na pytanie, czego spodziewałby się po zmianach w ordynacji wyborczej przewodniczący Nowoczesnej stwierdził, że „może to być wszystko”. „Jeśli nie będzie drugiej tury trzeba zrobić drugą turę w pierwszej turze, czyli wystawić kandydata, który już będzie wybrany w ramach swego rodzaju prawyborów w koalicji” – stwierdził Petru.