Prezes PiS Jarosław Kaczyński okazał się pierwszym banksterem Rzeczypospolitej; jego partia jest w stanie obiecać wszystko, by zdobyć władzę - ocenił lider Nowoczesnej Ryszard Petru odnosząc się do wypowiedzi lidera PiS ws. frankowiczów.

Prezesa PiS w piątkowym wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział, że frankowicze powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach. Jak mówił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego".

"Jarosław Kaczyński okazał się pierwszym banksterem Rzeczypospolitej, bo po jego wypowiedzi wystrzeliły akcje banków" - podkreślił Petru. Przypomniał, że w kampanii wyborczej zarówno obecny prezydent Andrzej Duda, jak i premier Beata Szydło okłamali Polaków mówiąc, że przewalutowanie kredytów frankowych jest możliwe. "Potem mówili, że są na to pieniądze, a dzisiaj Kaczyński rakiem się z tego wycofuje" - zauważył.

"Ta propozycja nigdy nie była realna. Albo kłamali wiedząc o tym, albo zupełnie nie mieli wiedzy" - stwierdził szef Nowoczesnej.

W jego ocenie sprawa kredytów walutowych, to "wielkie oszustwo", które pokazuje, że "PiS może wszystko obiecać w kampanii wyborczej, a potem tego nie zrealizować". "Co to za tekst, by frankowicze sami dochodzili swoich praw. To dlaczego naobiecywali tym ludziom, stworzyli iluzję, że im pomogą, a teraz ich wyrzucają na bruk. To jest bezczelność, cynizm. To pokazuje, że oni obiecają wszystko, aby zdobyć władzę" - mówił Petru.

Lider Prawa i Sprawiedliwości był pytany w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce, czy "frankowicze" powinni zaufać prezydentowi i rządowi, że spełni obietnice wyborcze, czy wziąć sprawy we własne ręce i walczyć z bankami. "Myślę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi" - zaznaczył Kaczyński.

Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". "To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić" - dodał lider PiS.