Sprawa Amber Gold dowodzi, że trzeba przemodelować sądownictwo dyscyplinarne sędziów i prokuratorów, bo mamy do czynienia ze źle pojętą solidarnością korporacyjną - mówił w czwartek przed komisją ds. Amber Gold ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

"Niestety muszę powiedzieć, że w mojej ocenie sposób samorozliczenia się wymiaru sprawiedliwości z aferą Amber Gold jest dowodem na to, że trzeba zdecydowanie przemyśleć i przemodelować sądownictwo dyscyplinarne, zarówno w odniesieniu do sędziów, jak i w odniesieniu do prokuratorów. Uważam, że w przypadku i jednej, i drugiej grupy zawodowej mamy do czynienia ze zjawiskiem źle pojętej solidarności korporacyjnej" - mówił Gowin, dawny minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, dziś wicepremier, minister nauki w rządzie PiS.

Gowin podkreślił, że jeszcze jako szef resortu sprawiedliwości podjął działania zmierzające do reformy sądownictwa dyscyplinarnego, zwłaszcza prokuratorskiego, a obecnie "bardzo popiera" działania obecnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, aby zmodyfikować sędziowskie sądownictwo dyscyplinarne.

Na pytanie posłanki Joanny Kopcińskiej (PiS) czy niewyciąganie konsekwencji wobec pracowników wymiaru sprawiedliwości przez ich zwierzchników wynikało - jego zdaniem - ze "swego rodzaju "koleżeńskości", Gowin odparł: "Nie mam podstaw, żeby podejrzewać cokolwiek innego niż źle pojętą solidarność korporacyjną".