To ogromny sukces ugrupowania, które wprawdzie otworzyło Mołdawii drzwi do integracji z Unią Europejską, ale nie zdołało zapobiec spadkowi poziomu życia wywołanemu przez skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę i kryzys energetyczny.

– Mołdawio, chylę czoła! Wygrałaś bitwę z wrogami, którzy wyglądali na niemożliwych do pokonania – cieszył się w poniedziałek Igor Grosu, szef parlamentu i nominalny lider zwycięskiego obozu. – Wczoraj wygrała nie tylko PAS, lecz także ludzie, którzy pokazali, że wolność narodu jest zbyt wielka, by ją zmieścić do torby z pieniędzmi – dodał, nawiązując do prób kupowania wyborców przez Rosjan. Grosu stwierdził, że niedzielne wybory stały się „lekcją dla całego świata, że nawet taki łobuz jak Rosja może zostać pokonany, kiedy państwo i obywatele wspólnie stają w obronie swojego kraju”. W porównaniu z poprzednimi wyborami PAS straciła osiem mandatów, ale obroniła samodzielną większość i obsadzi 55 ze 101 miejsc w parlamencie. Nie musi więc szukać koalicjanta, co nie byłoby proste, ponieważ obóz Sandu zmonopolizował prozachodnią część sceny politycznej.

Partia Sandu i cztery inne

Poza PAS do parlamentu weszły cztery ugrupowania. Co czwarty Mołdawianin oddał głos na Patriotyczny Blok Wyborczy (BEP), wspieraną przez Kreml koalicję socjalistów z komunistami. Twarzą BEP jest były prezydent Igor Dodon. W 2020 r. przegrał on z Sandu wybory prezydenckie, które otworzyły siłom proeuropejskim drogę do samodzielnych rządów i prozachodnich reform. Ich ukoronowaniem ma być członkostwo w UE. Kiszyniów zmierza do Unii w tandemie z Kijowem, a władze wyznaczyły sobie – optymistycznie – że akcesja ziści się w 2030 r. Dodon jako ojciec wyborczej porażki nie był pierwszym wyborem Moskwy, jednak blok Zwycięstwo, powołany na kongresie w rosyjskiej stolicy i skupiony wokół ludzi ukrywającego się za granicą oligarchy Ilana Șora, został wykluczony z wyborów za czerpanie pieniędzy z Rosji. Czołowa polityczka Zwycięstwa, kierująca gagauską autonomią Evghenia Guțul, została za to skazana na siedem lat więzienia.

Słabszy od spodziewanego wynik osiągnął blok Alternatywa burmistrza stolicy Iona Cebana. Ceban przedstawia się jako centrysta i zwolennik eurointegracji, ale wątpliwości budzi jego przeszłość u boku Dodona. Polityk nie wytłumaczył też, co w dniu rosyjskiego najazdu na Ukrainę robił w Moskwie. Alternatywa nie zdołała przekuć autentycznej popularności Cebana w Kiszyniowie w dobry wynik w wyborach i zdobyła zaledwie osiem mandatów. Po sześć miejsc zajmą prorosyjscy populiści z Naszej Partii Renata Usatego oraz – to niespodzianka – partia Demokracja w Domu (DA), zrzeszająca unionistów, czyli zwolenników zjednoczenia z Rumunią. DA współpracuje z protrumpowską Unią na rzecz Jedności Rumunów, a jej lider George Simion, który niedawno przegrał II turę wyborów prezydenckich w Rumunii, wspierał sojuszników w kampanii. Sondaże nie dawały DA większych szans, ale okazało się, że – podobnie jak w Rumunii – umiejętne korzystanie z TikToka w kampanii wyborczej może się przełożyć na dobre rezultaty przy urnach.

Tusk i Macron gratulują Sandu

BEP nie uznał wyników wyborów, uważając je za sfałszowane. „NewsMaker” twierdzi, że obóz Șora werbował ludzi na powyborcze protesty, płacąc im po 150 euro za udział i 50 euro za każdego przyprowadzonego znajomego. Jednak Dodon wezwał zwolenników do rozejścia się do domów. Przed głosowaniem władze w Kiszyniowie obawiały się inspirowanych z zewnątrz zamieszek. Zatrzymano 74 osoby, które w Serbii miały brać udział w szkoleniach z walki w mieście, i trzy kolejne, które wiozły z Naddniestrza materiały pirotechniczne. Dodon zapowiedział złożenie protestu do Centralnej Komisji Wyborczej i dowodził, że PAS wygrała wybory tylko ze względu na głosy diaspory. Faktycznie za granicą oddano 18 proc. wszystkich głosów, z których 79 proc. przypadło na PAS, ale i w krajowych obwodach partia proprezydencka pokonała BEP stosunkiem 44 do 28. Rosyjskie media propagandowe zinterpretowały to jako zwycięstwo opozycji, skoro PAS nie udało się w lokalach na terenie Mołdawii przekroczyć 50 proc. poparcia.

Mołdawskie władze informowały, że Kreml za pośrednictwem sieci kontaktów stworzonej przez Șora finansował dezinformacyjne kampanie w serwisach społecznościowych. Rosjanie przekonywali, że wybór Sandu będzie oznaczał inwazję wojsk UE. PAS odpowiadała, że na suwerenność kraju czyha Moskwa zgodnie z zaprezentowanymi niegdyś przez Alaksandra Łukaszenkę mapami, które wskazywały, że po zajęciu Odessy kolejnym celem Rosji byłoby wkroczenie do Mołdawii. Na Zachodzie zwycięstwo PAS zostało przyjęte z ulgą. Sandu gratulowali w poniedziałek prezydenci Francji Emmanuel Macron i Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz premier Polski Donald Tusk. „Nie tylko uratowaliście demokrację i zachowaliście kurs na Europę, ale i powstrzymaliście Rosję przed próbą przejęcia kontroli nad całym regionem. To dla nas dobra lekcja” – napisał Tusk na X. Macron i Tusk razem z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem odwiedzili Mołdawię w sierpniu z okazji Dnia Niepodległości i wygłosili przemówienia po rumuńsku. ©℗

Wyniki wyborów parlamentarnych
ikona lupy />
Wyniki wyborów parlamentarnych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe