- Sekretarz generalny NATO nie ma wątpliwości. Atak dronów na Polskę nie był odosobnionym incydentem
- Polska będzie wspierała Ukrainę, atak dronów nic nie zmienił w stosunku Polski do Kijowa
- Donald Tusk o "Wschodniej Straży". Jakie państwa obejmie "Wschodnia Straż"?
- Rada Bezpieczeństwa ONZ - nadzwyczajne spotkanie w sprawie Polski, która została zaatakowana przez rosyjskie drony. Kiedy się odbędzie?
Sekretarz generalny NATO nie ma wątpliwości. Atak dronów na Polskę nie był odosobnionym incydentem
Rutte podkreślił, że coraz częściej wzdłuż wschodniej flanki NATO można zauważyć „nierozważne działania Rosji w powietrzu”. - Chociaż było to największe zestawienie naruszeń przestrzeni powietrznej NATO, jakie kiedykolwiek zaobserwowaliśmy, to, co wydarzyło się w środę, nie było odosobnionym incydentem - powiedział na konferencji prasowej w Kwaterze Głównej w Brukseli.
Sekretarz generalny NATO oświadczył, że ochrona wschodniej flanki Sojuszu ma ogromne znaczenie, dlatego NATO uruchamia „Wschodnią Straż”. Wzmocnienie ochrony będzie obejmować zasoby pochodzące od sojuszników, w tym Danii, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i innych.
Dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich, również obecny na briefingu, zapowiedział, że „Wschodnia Straż” zintegruje obronę powietrzną i naziemną, oraz zwiększy wymianę informacji między państwami. - W ramach „Wschodniej Straży”, będziemy również współpracować z Sojuszniczym Dowództwem ds. Transformacji - dodał. Według generała będziemy szybko testować i wdrażać nowe technologie, takie jak czujniki i broń antydronowa.
Wcześniej w piątek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że odbył rozmowę z Sekretarzem Wojny USA Pete'm Hegsethem, który zapewnił go o amerykańskim wsparciu sojuszniczym i przyjaźni. Na konferencji podkreślił, że nie może przedstawiać szczegółów rozmowy z Hegsethem. Ale, jak mówił, rozmowy były „bardzo konkretne”. - O tym, co się wydarzyło, o naszej ocenie, także o tych potrzebach i zdolnościach, które dla nas są kluczowe. Kluczowa jest dla nas obecność wojsk amerykańskich - powiedział szef MON. Zapewnił, że Polska jest gotowa na przyjęcie większej liczby żołnierzy amerykańskich.
Polska będzie wspierała Ukrainę, atak dronów nic nie zmienił w stosunku Polski do Kijowa
Wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski odbył natomiast wizytę w Kijowie. Na wspólnej konferencji z szefem ukraińskiej dyplomacji Andrijem Sybihą powiedział, że NATO nie jest na wojnie z Rosją, ale Rosja rozszerza tę wojnę poza Ukrainę. Zapewnił też o dalszym wsparciu Ukrainy przez Polskę. - Nie pozostawiamy naszych przyjaciół i sojuszników stając twarzą w twarz z rosnącą agresją, dlatego chcemy rozwijać naszą współpracę wojskowa z Ukrainą, w tym w obszarze przemysłu obronnego - dodał.
Sybiha powiedział z kolei, że delegacja wojskowych z Polski przybędzie w czwartek na Ukrainę po to, by „popracowali oni razem z naszymi wojskowymi”. - Dzisiaj tylko Ukraina ma niezbędne doświadczenie przeciwstawienia się takim wyzwaniom - powiedział szef ukraińskiego MSZ.
Wiceszef MON Paweł Zalewski przekazał w Programie Trzecim Polskiego Radia, że jednym z powodów wizyty Sikorskiego na Ukrainie są konsultacje ws. systemów antydronowych, które - według niego - są już na ukończeniu.
Konferencję prasową zorganizował również premier Donald Tusk, który zapewnił, że jeśli chodzi o kwestie działań prokuratury w zakresie badania naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, pozostaje on w kontakcie z prokuratorem generalnym Waldemarem Żurkiem, który „przejmie w całości działania związane z tym systemem pod własną kontrolę”.
Szef rządu nawiązał również do pojawiających się prób manipulacji i dezinformacji mówiących o „przypadkowości albo o prowokacji ukraińskiej” w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Podkreślił, że polskie służby dysponują wystarczającymi informacjami na temat tego, kto odpowiada za atak dronowy na Polskę. - Nie będziemy wrażliwi na manipulacje i dezinformacje ze strony Rosji – dodał. Zaapelował też o kierowanie się wyłącznie informacjami pochodzącymi z polskich instytucji.
Jak poinformowała prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, śledztwo w sprawie wszystkich przypadków znalezienia dronów w Polsce, które wleciały w nocy z wtorku na środę, prowadzić będzie Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Jak dodała, śledztwo dotyczyć będzie przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, poprzez wykonanie lotów przy użyciu kilkunastu bezzałogowych statków powietrznych, które przekroczyły granicę Polski bez wymaganego zezwolenia.
Donald Tusk o "Wschodniej Straży". Jakie państwa obejmie "Wschodnia Straż"?
Premier Donald Tusk podczas piątkowego wystąpienia na sali plenarnej podkreślił, że inicjatywa „Wschodniej Straży” ma dotyczyć wszystkich państw wschodniej flanki NATO, które czują zagrożenie ze strony Rosji i ma objąć zarówno siły powietrzne jak i elementy naziemnej obrony przeciwlotniczej. Dodał, że Polska, wraz z sojusznikami, w tym NATO będzie poszukiwać „wszystkich możliwych działań długo - i krótkookresowych i rozwiązań z wykorzystaniem najnowocześniejszych, najskuteczniejszych technologii”. - Test, jaki przechodzi Ukraina już od lat, jaki przeszła Polska, na szczęście na nieporównywalnie mniejszą skalę, ale i tak to był brutalny test, będzie bardzo przydatny w pracach NATO nad szybką budową skutecznej obrony przeciwdronowej i przeciwpowietrznej - zadeklarował Tusk.
Dodał, że działania w tym zakresie mają być podejmowane w ramach uprawnień dostępnych głównodowodzącemu siłami europejskimi w Europie. - To brzmi abstrakcyjnie, ale dla nas było bardzo ważne, aby kwestia bezpieczeństwa Polski, jeśli chodzi o nasze powietrze i naszą granicę, żeby była traktowana jednoznacznie i bezdyskusyjnie jako wspólna akcja całego Paktu Północnoatlantyckiego wobec zagrożenia ze strony Rosji - tłumaczył szef polskiego rządu.
Rada Bezpieczeństwa ONZ - nadzwyczajne spotkanie w sprawie Polski, która została zaatakowana przez rosyjskie drony. Kiedy się odbędzie?
W piątek o godz. 21 czasu polskiego (godz. 15. lokalnego) odbędzie się też nadzwyczajne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polskę reprezentował będzie wiceszef MSZ Marcin Bosacki; przed wylotem do Nowego Jorku zapowiedział, że na posiedzeniu będzie mówił prawdę o rosyjskim nalocie dronowym na Polskę, który był zaplanowany.
Stały przedstawiciel RP w ONZ Krzysztof Szczerski podkreślił dla PAP, że będzie to pierwsze spotkanie zwołane w tym trybie na wniosek Polski. Szef MSZ informował wcześniej, że poprzez zwołanie posiedzenia polski rząd chce przyciągnąć uwagę świata do bezprecedensowego ataku rosyjskich dronów na Polskę.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreśliło, „jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli”. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.
Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo - to pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował w piątek, że według informacji Kancelarii Prezydenta, polską granicę przekroczyło 21, a nie 19 rosyjskich dronów. Doniesienia te potwierdził szef MON. - W czwartek przekazywałem w Sejmie informację o 19 naruszeniach przestrzeni powietrznej. Później była informacja ze strony wojska, po kolejnej analizie, że mogło dojść do 21 naruszeń przestrzeni powietrznej – zaznaczył.