- Decyzja rządu może oznaczać wyrok śmierci dla ludzi, których kochamy najbardziej – powiedziała Reutersowi jedna z uczestniczek demonstracji, Lishay Miran Lavi, która prywatnie jest żoną zakładnika Omriego Mirana.
Antyrządowe protesty w Izraelu
Protestujący wystosowali też apel do prezydenta USA Donalda Trumpa o interwencję w celu natychmiastowego zakończenia wojny. - Oni (rząd - PAP) są fanatykami. Robią rzeczy sprzeczne z interesami kraju – powiedział inny uczestnik demonstracji, Rami Dar. Reuters podkreślił, że w ostatnich sondażach opinii publicznej przeważająca większość ankietowanych obywateli Izraela opowiada się za natychmiastowym zakończeniem wojny, co - ich zdaniem - ma ułatwić uwolnienie pozostałych 50 zakładników przetrzymywanych przez terrorystów z Hamasu. Według izraelskich władz wciąż żyje około 20 osób porwanych 7 października 2023 roku.
W piątek rząd Netanjahu zapowiedział, że armia izraela będzie dążyć do zajęcia miasta Gazy. Decyzja ta spotkała się z krytyką zarówno wewnątrz kraju, jak i na świecie. Według Reutera również w kręgach izraelskiej armii dalsze, zdecydowane prowadzenie operacji zbrojnej w Strefie Gazy może zagrozić pozostającym przy życiu zakładnikom.
W ataku Hamasu na południowy Izrael z 7 października 2023 roku zginęło ponad 1,2 tys. osób, a ok. 250 zostało porwanych. W odpowiedzi izraelska armia rozpoczęła ofensywę w Strefie Gazy, w której śmierć poniosło ponad 60 tys. osób, w większości cywilów. ONZ i organizacje pomocowe alarmują, że sytuacja humanitarna w enklawie jest katastrofalna.