Za globalny spadek popytu na metale przemysłowe w dużej mierze odpowiadają Chiny. Jak wskazują ekonomiści Allianz Trade, Państwo Środka - które odpowiada chociażby za połowę globalnej konsumpcji miedzi – doświadcza obecnie spowolnienia gospodarczego, wywołanego m.in. kryzysem w sektorze nieruchomości.

„Przy nadal malejących inwestycjach budowlanych w Chinach, popyt na metale związane z sektorem konstrukcyjnym wyraźnie osłabł” – wskazują ekonomiści Allianz Trade.

Dodają, że również spowolnienie w europejskim i amerykańskim przemyśle ma wpływ na niższy popyt na metale przemysłowe.

„Aktywność fabryk w Europie kurczy się nieprzerwanie od połowy 2022 r., na skutek kryzysu energetycznego i wysokich kosztów finansowania, które uderzają w takie sektory jak motoryzacja i maszyny. Stany Zjednoczone również nie są odporne – produkcja przemysłowa w USA znajduje się w lekkiej recesji, zmagając się z utrzymującymi się wysokimi stopami procentowymi i niepewnością związaną z polityką handlową” – czytamy w raporcie.

Miedź w energetyce, aluminium w przemyśle lotniczym

Miedź jest szeroko wykorzystywana w przemyśle elektrotechnicznym i energetyce ze względu na doskonałe przewodnictwo elektryczne. Znajduje zastosowanie w kablach, przewodach, silnikach, transformatorach i instalacjach elektrycznych. Używa się jej również w produkcji elementów grzewczych i chłodniczych, a także w instalacjach wodno-kanalizacyjnych i armaturze.

Wykorzystywanie aluminium – cenionego m.in. przez niewielką masę - jest szerokie chociażby w przemyśle lotniczym, motoryzacyjnym, budowlanym, a także w produkcji opakowań i sprzętu AGD. Dzięki niewielkiej masie i wytrzymałości mechanicznej znajduje też zastosowanie w produkcji rowerów, pociągów czy urządzeń sportowych.

Fundusze inwestycyjne coraz bardziej grają na tzw. pozycjonowanie krótkie na aluminium, czyli spodziewają się spadku cen tego metalu. Na giełdzie LME wycena aluminium spadła o ok. 4 proc. od początku roku. Miesięczny trend jest spadkowy

Nikiel w przemyśle chemicznym, cynk w budownictwie

Z kolei nikiel jest kluczowym składnikiem stali nierdzewnej i stopów odpornych na korozję, dlatego znajduje zastosowanie w przemyśle chemicznym, budowlanym, lotniczym i motoryzacyjnym. Używa się go również w produkcji baterii, w tym akumulatorów do samochodów elektrycznych, a także w elektronice i katalizatorach chemicznych.

Po osiągnięciu poziomów powyżej 20 tys. dol. za tw II kwartale 2024 r., cena niklu spadła poniżej 17 tys. dol./t i utrzymuje się w paśmie 17,5–18,5 tys. dol.

Cynk natomiast używany jest chociażby do zabezpieczania stali przed korozją poprzez cynkowanie ogniowe (np. w konstrukcjach mostów, słupach, dachach). Wchodzi również w skład stopów, takich jak mosiądz. Znajduje zastosowanie w przemyśle motoryzacyjnym, budownictwie i elektrotechnice, a także przy produkcji ogniw galwanicznych (np. baterii cynkowo-węglowych). W porównaniu z początkiem roku ceny tego metalu poszły w dół o ok. 9 proc. Spadek cen metali przemysłowych to niepokojący sygnał dla gospodarek

Spadek cen metali przemysłowych to niepokojący sygnał dla gospodarek

Jak wskazują ekonomiści z Allianz Trade, także czynniki podażowe pogłębiają spadki cen metali przemysłowych.

„Wcześniejszy wzrost produkcji – związany np. ze wzrostem mocy przerobowych w chińskich hutach miedzi czy europejskich hutach aluminium – sprawił, że rynek został dobrze zaopatrzony. W przypadku niklu fala nowych projektów wydobywczych i zalew indonezyjskiego eksportu doprowadziły do nadpodaży – ceny tego kluczowego składnika stali nierdzewnej i baterii załamały się o ponad 20 proc. w 2024 r.” – czytamy w raporcie.

W ocenie autorów analizy, załamanie cen metali przemysłowych to niepokojący sygnał dla gospodarek.

„Historycznie spadające ceny metali bazowych często zwiastują nadchodzące spowolnienia. O ile popyt się nie ożywi, większość cen metali prawdopodobnie utrzyma się na obecnym poziomie lub będzie dalej spadać w 2025 r.” – piszą analitycy Allianz Trade.