W 2024 roku do fundacji trafiło ponad 127 tys. zgłoszeń w sprawie pornografii dziecięcej. Dotyczyły ponad 230 tys. adresów zawierających treści związane z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. Z tej liczby 74 tys. adresów zawierało materiały stworzone przez same dzieci - podkreślił w czwartek portal NL Times.

Offlimits poinformowała, że "niepokojąco" liczny był odsetek dzieci w wieku od 6 do 9 lat. Wizerunki wykonane przez dzieci składają się ze zdjęć lub filmów ich własnych genitaliów i piersi lub pozujących w "seksualnej pozie". Obrazy zostały utrwalone za pomocą kamery komputerowej lub telefonu i udostępnione online - wyjaśnił NL Times.

Madeleine van der Bruggen z fundacji Offlimits podkreśliła, że zjawisko jest bardzo niepokojące. "Dziecko mogło zrobić te zdjęcia, ale zostały one rozpowszechnione bez pozwolenia lub nagrane potajemnie. Zdjęcia mogły zostać zrobione pod wpływem zachęty, nacisku, przymusu, szantażu lub groźby ze strony osoby dorosłej. Bardzo niewiele wiadomo na ten temat" - dodała.

Już w 2023 r. fundacja dostrzegła, że w obiegu znajduje się wiele zdjęć zrobionych przez małoletnich, na których często uwiecznione są bardzo małe dzieci, a w 2024 r. zaczęła zbierać na ten temat pełne dane. Fundacja uznała, że fakty są alarmujące i konieczne jest przeprowadzenie badań.

"Chcemy uzyskać więcej informacji na temat natury, skali i wpływu (tych wizerunków) oraz ustalić obraz dzieci, ich rodziców i sprawców, którzy nakłaniają do tworzenia materiałów (pornograficznych). Musimy wiedzieć więcej na ten temat aby móc zapobiec przyszłej wiktymizacji" – powiedziała van der Bruggen. (PAP)