NATO otworzy swoje biuro łącznikowe w Tokio i wykorzysta je, by wzmocnić współpracę z Japonią, Australią, Nową Zelandią i Koreą Południową - podał we wtorek japoński dziennik "Nikkei" za swoimi źródłami. Plan Sojuszu nie spodobał się Chinom.

W maju bieżącego roku ambasada Japonii w Stanach Zjednoczonych poinformowała, że NATO planuje otworzyć biuro w Tokio, pierwsze takie w Azji, aby ułatwić prowadzenie konsultacji w regionie. Inicjatywie sprzeciwił się wówczas prezydent Francji Emmanuel Macron, choć na takie przedsięwzięcie muszą zgodzić się wszystkie kraje członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego.

W związku z przedstawionym planem Chiny wezwały Japonię do "szczególnej ostrożności w zakresie bezpieczeństwa wojskowego" ze względu na jej "historię agresji". W koncepcji strategicznej NATO wydanej w 2022 r. po raz pierwszy Sojusz wyszczególnił zagrożenia dla bezpieczeństwa, jakie stwarzają Chiny - podkreśla "Nikkei". W dokumencie tym stwierdzono, że chińskie zbrojenia, złośliwe operacje hybrydowe i cyberataki oraz konfrontacyjna retoryka Chin i sianie dezinformacji "są wymierzone w sojuszników i szkodzą bezpieczeństwu Sojuszu". NATO wyraziło także zaniepokojenie partnerstwem strategicznym Rosji z Chinami.

Podczas wizyty w Japonii w styczniu bieżącego roku sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg obiecał, wspólnie z premierem Japonii Fumio Kishidą, że więzi między NATO a Japonią zostaną wzmocnione w obliczu "historycznych" wyzwań dla bezpieczeństwa, jakie przynosi inwazja Rosji na Ukrainę i rosnąca potęga militarna Chin.

Strona japońska jest zainteresowana otwarciem biura łącznikowego NATO w Tokio - uważa "Nikkei". Źródła dziennika przekazały, że premier Kishida rozmawiał 19 maja z prezydentem Macronem o tej kwestii w Hiroszimie w kuluarach szczytu G7. NATO posiada podobne biura w Nowym Jorku przy ONZ, w Wiedniu przy OBWE oraz w Bośni i Hercegowinie, Gruzji, Kuwejcie, Mołdawii, Serbii i na Ukrainie.

Premier Kishida, prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol, premier Australii Anthony Albanese i premier Nowej Zelandii Chris Hipkins mają pojawić się na nadchodzącym szczycie NATO w Wilnie w dniach 11-12 lipca. Będzie to drugi rok z rzędu, kiedy liderzy AP4, czyli czterech krajów nazywanych przez NATO "partnerami w regionie Azji i Pacyfiku", wezmą udział w szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego.

W zeszłym miesiącu Kishida powiedział jednak, że Japonia nie planuje przystąpienia do NATO w charakterze państwa członkowskiego.

Po raz pierwszy współpracę z Tokio NATO nawiązało w latach 90. Praktyczna kooperacja jest rozwijana na wielu polach, w tym w zakresie cyberbezpieczeństwa, bezpieczeństwa morskiego, nauki i technologii, pomocy humanitarnej i w przypadku katastrof - czytamy na stronie NATO.

W grudniu 2020 r. Japonia po raz pierwszy wzięła udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich NATO, podobnie jak Australia, Finlandia, Korea Południowa, Nowa Zelandia i Szwecja. Dyskutowano wówczas o wzroście znaczenia militarnego Chin. Na szczycie NATO w Brukseli w czerwcu 2021 r. NATO zgodziło się na głębszą współpracę z partnerami w regionie Indo-Pacyfiku, w tym z Japonią.

Japonia, mimo że nie jest państwem członkowskim NATO, uczestniczy w części ćwiczeń wojsk natowskich. Obecnie w Niemczech trwają manewry sił powietrznych Air Defender 2023, w których bierze udział 25 krajów, w tym Japonia. (PAP)

kjm/ tebe/