Mer Charkowa Ihor Terechow powiedział, że „zniszczenia są kolosalne”. Prąd zniknął także w Połtawie, stolicy obwodu sąsiadującego z charkowskim. Jednocześnie władze zapewniają, że 60 rakiet udało się zestrzelić. – Ukraińcy są w stanie przystosować się do każdych warunków, więc do regularnych braków prądu już przywykliśmy. Większość drobnych punktów usługowych zaopatrzyła się w generatory, więc działa nawet podczas blackoutu – mówi Maksym Butczenko, pisarz i publicysta mieszkający we wschodniej części stolicy. – Gorzej będzie, jeśli przestanie działać centralne ogrzewanie – dodaje.
Wczoraj w Kijowie temperatura wzrosła powyżej zera, ale były już tej zimy noce, podczas których słupek rtęci spadał poniżej minus 10 st. C. I choć władze ukraińskie twierdzą, że głównym celem Rosji jest złamanie morale społeczeństwa, ataki na energetykę pogłębiają też problemy gospodarcze kraju. Z październikowych prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że tegoroczny spadek PKB Ukrainy osiągnie 35 proc. i będzie największy na świecie. Jeszcze mniej optymistyczne są prognozy ukraińskie. W czwartek premier Denys Szmyhal podczas paryskiego forum ekonomicznego powiedział, że wojna może doprowadzić do anihilacji połowy gospodarki.
– Prognozujemy, że ukraińska gospodarka skurczy się o 35–40 proc. Jeśli terrorystyczne działania Rosji będą kontynuowane, możemy utracić dodatkowe 10 pkt proc., czyli do 50 proc. naszego PKB – mówił. A wiceminister gospodarki Denys Kudin podał w zeszłym tygodniu, że trwające od końca września ataki na energetykę pogłębiły recesję do 41 proc. w listopadzie i 31 proc. w III kw. Z drugiej strony dane te sugerują, że od dna udało się już odbić, skoro zarazem PKB w III kw. wzrosło o 9 proc. w porównaniu z II kw. tego roku. Częściowo może to być efekt powrotu setek tysięcy Ukraińców do kraju z pierwszej fali uchodźstwa i wyzwolenie części okupowanych terytoriów.
– Najbardziej poszkodowane jest rolnictwo. Problemy z zasiewami i zbiorami, zniszczenia składów i silosów, infrastruktury i sprzętu rolniczego, a także tymczasowa okupacja części południowych obwodów zagrażają rozwojowi gospodarstw wiejskich, które w ubiegłym roku zapewniły Ukrainie ponad 10 proc. PKB – wskazywała w rozmowie z „Ekspresem” Kateryna Markewycz, ekonomistka z Centrum Razumkowa. Sytuacja nieco się poprawiła, odkąd Turcja i Organizacja Narodów Zjednoczonych wynegocjowały z Rosją i Ukrainą odblokowanie portów obwodu odeskiego, co pozwoliło na wznowienie eksportu zbóż i oleju słonecznikowego drogą morską.