Erdoğan oczekuje, że przyspieszony zostanie proces akcesji Turcji do UE. Truss zapewnia, że zbliżenia Londynu z Brukselą nie będzie.
Erdoğan oczekuje, że przyspieszony zostanie proces akcesji Turcji do UE. Truss zapewnia, że zbliżenia Londynu z Brukselą nie będzie.
Do udziału w ubiegłotygodniowym szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EWP) w Pradze zaproszono 17 przywódców spoza Unii Europejskiej. Prawdopodobnie najwięcej uwagi przyciągnął prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan. Ten z nowego formatu zadowolony jednak nie był. – Europejska Wspólnota Polityczna nie jest alternatywą dla UE – komentował, podkreślając, że droga Ankary do akcesji powinna zostać przyspieszona (status kandydata posiada od 1999 r.).
Napięć na linii Ankara–Bruksela jest jednak coraz więcej. Turcja jest obok Węgier jedynym państwem, które nie ratyfikowało jeszcze przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO. Erdoğan oskarża Sztokholm o wspieranie grup, które uznaje za terrorystyczne. Chodzi m.in. o YPG – Powszechne Jednostki Ochrony, czyli działającą na terytorium Syrii kurdyjską milicję. – Tak długo, jak (zwolennicy YPG – red.) będą demonstrować na ulicach Szwecji, a terroryści działać wewnątrz tamtejszego parlamentu, nasze podejście się nie zmieni – komentował podczas konferencji prasowej w Pradze. Szwecja ogłosiła niedawno, że zniesie embargo na broń, które nałożyła na Turcję w 2019 r. po tureckiej operacji wojskowej przeciwko kurdyjskiej milicji w Syrii. Zostało to odebrane jako zachęta Ankary do wyrażenia zgody na szwedzkie członkostwo w Sojuszu.
Turecki przywódca zdecydowanie bardziej przychylny jest kandydaturze Helsinek. – Relacje z Finlandią mają zupełnie inny charakter. Nie jest krajem, w którym swobodnie grasują terroryści – powiedział, sugerując, że państwo mogłoby przystąpić do NATO wcześniej. Ale szefowa fińskiego rządu Sanna Marin przekonuje, że oba narody powinny zostać jego członkami w tym samym czasie. – Znajdujemy się w tej samej pozycji geopolitycznej w zakresie bezpieczeństwa – komentowała.
Prezydent Erdoğan kontynuował w Pradze swoją prowokacyjną retorykę wobec Grecji, oskarżając Ateny o opieranie polityki na kłamstwach. – Nie ma w tej chwili niczego, co byłoby warte omówienia z Grecją – mówił. Zamiast tego oczekuje, by Unia Europejska „wezwała Grecję do dialogu na zasadzie dwustronnej, zamiast dalej wspierać nielegalne inicjatywy pod przykrywką jedności lub solidarności”.
W przeciwieństwie do Erdoğana obecna na szczycie nowa przywódczyni Wielkiej Brytanii Liz Truss podkreślała, że jej wizyta nie ma na celu ponownego zbliżenia z Brukselą. Jak donosił portal Euractiv, Truss zażądała nawet, by na spotkaniu nie pojawiły się żadne unijne flagi, by podkreślić, że wydarzenie to nie ma nic wspólnego z UE. Rządzący na Wyspach torysi są bowiem wrażliwi na wszelkie sugestie, że Wielka Brytania mogłaby na nowo zaangażować się we współpracę z europejskimi instytucjami, z których przez lata próbowali wyprowadzić kraj. Ale niektórzy przywódcy w Pradze pojawili się z własnymi unijnymi flagami. Jedną z nich prezydent Francji Emmanuel Macron ustawił obok francuskiej podczas spotkania z brytyjską premier.
Truss pozostaje sceptyczna wobec zaproponowanej przez Macrona inicjatywy EWP. Jednak zdaniem brytyjskich mediów do udziału w praskim spotkaniu przekonało ją to, że szczyt był postrzegany przede wszystkim jako znak jedności w poparciu dla Ukrainy, a także szansa na omówienie tematów takich jak ceny energii czy migracja.
Brytyjska przywódczyni odbyła w tej sprawie dwustronne spotkanie z Macronem. W opublikowanym później oświadczeniu oboje przekonywali, że konieczne jest pogłębienie współpracy w zakresie nielegalnej migracji, by „rozwiązać problem działalności grup przestępczych, które handlują ludźmi w całej Europie, co później kończy się niebezpiecznymi podróżami przez kanał La Manche”. „Po dwóch tygodniach wstrząsów politycznych, paniki na rynku i zaciekłych walk wewnątrz Partii Konserwatywnej wizyta w Pradze oferuje coś w rodzaju nieoczekiwanego wytchnienia dla pogrążonej w kryzysie premier Liz Truss” – skomentował brytyjski „The Guardian”. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama