Opozycjonista liczy, że ujawnienie gigantycznego majątku Putina skłoni Rosjan do wyjścia na ulice.

We wtorkowy wieczór, dwa dni po zatrzymaniu Aleksieja Nawalnego na lotnisku w Moskwie, jego Fundacja Walki z Korupcją (FBK) opublikowała film o pałacu zbudowanym dla Władimira Putina. Gdy zamykaliśmy to wydanie DGP, produkcja zebrała już 26 mln wyświetleń na YouTubie i była drugim najpopularniejszym filmem w historii FBK, znanej z ujawniania afer korupcyjnych na najwyższych szczeblach władzy.
„Dworiec dla Putina. Istorija samoj bolszoj wziatki” (Pałac dla Putina. Historia największej łapówki) trwa 113 minut. Wersję tekstową opublikowała strona Navalny.com. To skrupulatna analiza dokumentów, które pokazują kleptokratyczną istotę rosyjskiego systemu politycznego. Nieopodal kurortu Gelendżyk, 250 km na północny zachód od Soczi, na 7 tys. ha powierzchni od lat trwa budowa gigantycznej rezydencji dla prezydenta. FBK szacuje, że wydano na nią 100 mld rubli (5 mld zł). Zarządzają nią podstawione firmy zapisane na krewnych i przyjaciół Putina, a inwestycja jest finansowana z darowizn oligarchów i spółek państwowych.
Rezydencja w stylu włoskim ma 18 tys. mkw. powierzchni, co czyni ją największym prywatnym domem w Rosji. Obecnie trwa w niej remont, ponieważ ściany zdążyły się pokryć pleśnią. Na terenie pałacu znajdziemy kasyno, scenę teatralną z dwupoziomową widownią, basen, salę do palenia sziszy z rurą do tańca, a także liczne pomieszczenia gospodarcze włącznie z oddzielnymi pokojami do obróbki różnych rodzajów pożywienia (warzyw, mięsa, a nawet oddzielna sala do przygotowywania jajek). Pałac jest chroniony przez służby specjalne poprzez zakaz lotów i żeglugi na milę od brzegu. Nieopodal stoi przywieziona z Grecji cerkiew w stylu bizantyjskim oraz podziemna hala do gry w hokeja.
Częścią posiadłości są odległe o kilka kilometrów winnice w miejscowości Diwnomorskoje o powierzchni 300 ha, z których wino trafia też na oficjalne przyjęcia na Kremlu. Przy lampce chardonnay z Diwnomorskoje Putin podejmował ostatnio prezydentów Chin Xi Jinpinga i Białorusi Alaksandra Łukaszenkę. Włoskie meble o równowartości niejednokrotnie przewyższającej 100 tys. zł za sztukę pasują do pompatycznego, kiczowatego stylu charakterystycznego dla „nowych russkich”, jak od lat 90. określa się nowobogackich. 700 euro wydano nawet na szczotkę do czyszczenia toalety – w winnicy, a nie w rezydencji, więc prezydent może z niej nigdy nie skorzystać.
Teren, na którym zbudowano pałac, kilkukrotnie przechodził z rąk do rąk, a od 2017 r. zarządza nim spółka Binom, której dyrektorką jest Natalja Tichomirowa. Z dokumentów wynika, że to klasyczny słup. Siedziba spółki mieści się w suterenie o powierzchni 10 mkw., a kobieta pracuje jako prawniczka w spółce Akcept. Jej właściciel Michaił Szełomow za czasów ZSRR pracował jako budowlaniec i fotograf, a w 2002 r. na polecenie ówczesnego wiceszefa administracji Putina dostał etat w stoczni Sowkomfłot, gdzie trudnił się pracami biurowymi i fotografowaniem budowy statków. Sekretem sukcesu jest krew. Michaił jest wnukiem brata matki Putina Marii.
Od dojścia Putina do władzy dzięki hojności oligarchów zaczął się szybko wzbogacać. Akcept otrzymał 12,5 proc. akcji największej rosyjskiej spółki ubezpieczeniowej Sogaz i 8,4 proc. banku Rossija, który należy do starych przyjaciół Putina. Dzięki takim zrzutkom prezydent sfinansował budowę pałacu. Nawalny dowodzi, że poprzez przyjaciół i krewnych legalizował rozkradziony majątek państwowy i łapówki od oligarchów, którzy kupują sobie spokój dla własnych przedsięwzięć. Tylko naftowy Transnieft i jego spółki córki w ciągu trzech lat przekazały na rachunki firm zarządzających pałacem 4,3 mld rubli (220 mln zł).
W identyczny sposób bogacą się domniemane kochanki Putina: gimnastyczka Alina Kabajewa, złota medalistka z Aten, a obecnie szefowa rady nadzorczej holdingu medialnego NMG, oraz ujawniona niedawno przez „Projekt” Swietłana Kriwonogich, która od przyjaciół Putina dostała 200-metrowe mieszkanie w Petersburgu, 3 proc. akcji banku Rossija i 40-metrowy jacht. Kabajewa woli rejestrować prezenty na babcię, która od przyjaciół prezydenta otrzymała 212-metrowy apartament w Petersburgu, dwa 300-metrowe, sąsiadujące ze sobą mieszkania w Moskwie i 0,5 ha ziemi na ulubionej przez oligarchów podmoskiewskiej Rublowce z dwoma domami o łącznej powierzchni 3,1 tys. mkw.
– Zaczniemy normalnie żyć, gdy przestaniemy znosić urzędników, którzy kradną. Jeśli nie będziemy na nich głosować, a gdy odmawiają przeprowadzania uczciwych wyborów – zaczniemy wychodzić na ulicę i w ten sposób odsuwać ich od władzy – mówił Nawalny, który odgrywa rolę narratora filmu. Jego otoczenie wzywa Rosjan na manifestacje, które mają się odbyć w sobotę, licząc, że wrażenie wywołane przez próbę zabójstwa Nawalnego, jego areszt i „Dworiec dla Putina” zmobilizuje obywateli. – To mocno zdarta taśma. Wiele lat temu wyjaśnialiśmy, że Putin nie ma żadnych pałaców – przekonywał wczoraj jego rzecznik Dmitrij Pieskow. ©℗