Joe Biden to atlantysta starej daty, który odbuduje sojusze Ameryki, nie nazwie NATO zbędnym, a Unii Europejskiej przeciwnikiem - powiedział europoseł Radosław Sikorski, pytany o rozpoczynającą się prezydenturę Bidena. W środę ma on zostać zaprzysiężony na prezydenta USA.

Europoseł i były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział w Sejmie dziennikarzom, że Joe Biden to "atlantysta starej daty". "Urodzony jeszcze w latach 40. i pamiętający tworzenie przez Stany Zjednoczone instytucji wolnego świata. To nie będzie ktoś, kto nazwie NATO zbędnym czy Unię Europejską przeciwnikiem, to będzie ktoś, kto odbuduje sojusze Ameryki, aby sprostać głównemu wyzwaniu, jaki ten kraj ma przed sobą, czyli rosnącej pozycji Chińskiej Republiki Ludowej" - mówił.

Jego zdaniem również stosunki Polska-USA są strategiczne, ale tylko w jedną stronę. "One są niezbędne dla Polski, a dla Stanów Zjednoczonych Polska jest jednym z wielu sojuszników, i to Polska musi zabiegać. Jak stawia w Waszyngtonie na niewłaściwego konia, to ma swoje konsekwencje" - powiedział Sikorski.

Jego zdaniem "swoją aktywnością prezydent (Andrzej) Duda, a rząd PiS swoją polityką wewnętrzną spowodowali, że Polska jest postrzegana w Stanach Zjednoczonych jako przyczółek trumpizmu".

"A trumpizm w Stanach Zjednoczonych przegrał, rządzą rywale trumpizmu, więc trudno się spodziewać z ich strony wielkiego entuzjazmu dla polskich trumpistów" - ocenił Sikorski.

W opinii Sikorskiego, by stosunki z USA były lepsze, w naszej dyplomacji powinna też "skończyć się amatorszczyzna". "Na razie ma być pogłębiana, bo złożony został projekt ustawy, który ma jeszcze więcej dyletantów spoza służby zagranicznej dopuścić do najwyższych stanowisk w służbie zagranicznej" - ocenił Sikorski.