Obiekt spadł na ziemię ok. godz. 1 w gminie Grindu w okręgu Tulcza, około 5 km od granicy z Ukrainą. Na miejsce skierowano żołnierzy, którzy zgłosili, że mogą to być fragmenty drona. Teren został zabezpieczony - przekazał resort w komunikacie.

Wcześniej radary wykryły aktywność grup bezzałogowców w strefie przyległej do rumuńskiej przestrzeni powietrznej. Z tego powodu wojsko zdecydowało o prewencyjnym uruchomieniu systemów obrony powietrznej, a mieszkańcy dostali komunikaty alarmowe. Warunki pogodowe uniemożliwiły poderwanie myśliwców.

Do wydarzeń doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, gdy Rosja prowadziła kolejne naloty na porty Ukrainy nad Dunajem. Po ukraińskiej stronie rzeki, w rejonie miasta Izmaił, odnotowano wiele wybuchów.

Rumunia, która dzieli z Ukrainą 650-kilometrową granicę, wielokrotnie odnotowywała naruszenia swojej przestrzeni powietrznej i znajdywała na swoim terytorium fragmenty dronów.(PAP)