Sieć zapowiedziała, że najpóźniej do końca 2025 roku proces eliminacji jaj klatkowych zostanie zakończony. Od stycznia 2026 roku konsumenci nie znajdą już na półkach ani jednego produktu zawierającego jaja „trójki”. Oferta zostanie oparta wyłącznie na alternatywnych systemach chowu: ściółkowym, wolnowybiegowym i ekologicznym.

– Odpowiedzialne kształtowanie asortymentu jaj to jeden z elementów naszej międzynarodowej polityki zakupowej dotyczącej dobrostanu zwierząt. Dlatego wycofanie jaj z chowu klatkowego to ważny krok, który pozwala zapewnić naszym klientom produkty najwyższej jakości i świeżości, jednocześnie wspierając bardziej humanitarne praktyki hodowlane – podkreśla Katarzyna Bawoł, Kierownik Działu Jakości i Odpowiedzialności Przedsiębiorstwa.

Jaja ściółkowe wolnowybiegowe i ekologiczne zastąpią jaja klatkowe

Transformacja nie jest nagła – to proces realizowany konsekwentnie od kilku lat. Już w 2023 roku 82% produktów marek własnych tej sieci było wytwarzanych z użyciem wyłącznie jaj z chowów alternatywnych. Wyjątkowym przykładem jest marka „Wesoły Kurnik”, wprowadzona na rynek w 2021 roku, która od samego początku została zbudowana w pełni na jajach bezklatkowych. Klienci mieli więc szansę przyzwyczaić się do nowych standardów, co ułatwiło wdrożenie bardziej radykalnych kroków.

Konsumenci nie chcą jaj klatkowych badania pokazują sprzeciw

Ważnym czynnikiem tej zmiany jest wyraźny głos konsumentów. Według badań Centrum Badawczo-Rozwojowego Biostat z grudnia 2024 roku aż 80% Polaków uważa, że chów klatkowy nie zapewnia kurom odpowiednich warunków życia. Sprzeciw wobec „trójek” nie jest więc niszowym zjawiskiem – to dominująca opinia społeczna, której branża spożywcza nie mogła dłużej ignorować.

Dane z rynku: spadek chowu klatkowego w Polsce

Polska wciąż należy do państw, w których udział jaj klatkowych w produkcji jest stosunkowo wysoki, ale zmiany są wyraźne. Jeszcze w 2014 roku aż 87% jaj w Polsce pochodziło z chowu klatkowego. Obecnie, w 2025 roku, udział ten wynosi już tylko 66%.

Jeszcze mocniej widać to w przypadku jaj pakowanych. Według danych GUS w pierwszym kwartale 2025 roku aż 42% z nich pochodziło z chowów alternatywnych. Oznacza to niemal połowę rynku, a wszystko wskazuje na to, że w kolejnych latach ta przewaga będzie rosnąć.

Organizacje prozwierzęce: ważna wiadomość dla rynku

Decyzja sieci została entuzjastycznie przyjęta przez organizacje zajmujące się ochroną zwierząt. – Najnowszy komunikat ALDI to ważna i bardzo dobra wiadomość, nie tylko z perspektywy poprawy dobrostanu kur niosek. To też istotna informacja dla klientów sieci, świadcząca o zaangażowanym podejściu do kwestii warunków chowu zwierząt. Jest to również kolejny dowód na to, że branża detaliczna poważnie traktuje deklaracje w obszarze społecznej odpowiedzialności biznesu – ocenia Paweł Rawicki, prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Ekspert dodaje również, że sytuacja na rynku jaj jest coraz stabilniejsza. – Produkcja jaj z chowu alternatywnego w Polsce stale rośnie, co sprawia, że ta część rynku jest coraz stabilniejsza. Jak dotąd nie miały miejsca żadne sytuacje, które skutkowałyby powrotem sieci handlowych do sprzedaży jaj klatkowych, mimo wyzwań po drodze związanych na przykład z grypą ptaków – podkreśla Rawicki.

Furtka awaryjna: mechanizm in-out

Choć deklaracja wycofania „trójek” jest jednoznaczna, sieć zastrzegła możliwość awaryjnego rozwiązania. W przypadku poważnych braków podaży może dojść do krótkotrwałego wprowadzenia jaj klatkowych w ramach tzw. mechanizmu in-out. To jednak rozwiązanie wyłącznie tymczasowe, mające zapewnić ciągłość dostaw w nadzwyczajnych okolicznościach.

Symboliczny koniec epoki jaj klatkowych

Dzisiejsza decyzja to nie tylko realizacja deklaracji sprzed niemal dekady, ale również moment symboliczny dla całego rynku spożywczego w Polsce. Jaja klatkowe, przez lata dominujące, odchodzą do historii. Na ich miejsce wchodzą jaja ściółkowe, wolnowybiegowe i ekologiczne – produkty odpowiadające na rosnące oczekiwania klientów i wyższe standardy etyczne.

To również sygnał dla innych branż, że konsumenci coraz częściej wymagają przejrzystości i odpowiedzialności, a handel musi podążać w tym kierunku, jeśli chce utrzymać ich zaufanie.