Postulat związków zawodowych wydaje się prosty: skoro kodeks pracy powstał ponad pół wieku temu i od tamtej pory nie uległ istotnym zmianom, czas dostosować go do realiów XXI wieku. „Kodeks pracy został uchwalony i wdrożony ponad pół wieku temu, w zupełnie innych realiach gospodarczych. Tak uregulowane urlopy wypoczynkowe dla pracowników nie uległy żadnej zmianie w tym czasie” – podkreślają związkowcy.
W praktyce oznaczałoby to, że każdy pracownik, niezależnie od stażu, mógłby wykorzystać w roku nawet dwa pełne, 14-dniowe urlopy – latem i zimą – oraz dodatkowe dni wolne.
35 dni urlopu w kodeksie pracy – postulaty związków zawodowych
Coraz więcej mówi się o równowadze między pracą a życiem prywatnym. Zdaniem ekspertów wydłużenie urlopów to jeden z najlepszych sposobów na poprawę kondycji psychicznej i fizycznej Polaków. „Polacy pracują ciężej niż kiedykolwiek i pod tym względem stali się nacją dominującą w świecie” – wskazują autorzy postulatu.
Obecnie pracownicy muszą wybierać: czy skorzystać z pełnych 14 dni urlopu latem, czy zimą. Rodziny z dziećmi często dostosowują się do kalendarza szkolnego, co dodatkowo ogranicza swobodę planowania wypoczynku.
Czy każdy pracownik skorzysta z 35 dni urlopu?
Propozycja wydłużenia urlopów do 35 dni nie jest nowa – temat wraca w debacie publicznej od lat. Jednak dopiero teraz, w obliczu planowanych pilotaży skracających czas pracy, może nabrać realnych kształtów. Eksperci zwracają uwagę, że wydłużone urlopy byłyby dla firm mniej kosztowne organizacyjnie niż czterodniowy tydzień pracy.
„Skoro jest ogólna zgoda co do tego, że czas pracy należy zmieniać, to dłuższe urlopy są przecież jednym z wariantów skracania czasu pracy” – podkreślają przedstawiciele związków.
Staż pracy i dodatkowe dni urlopu od 2025 roku
Dziś system przewiduje dwa progi urlopowe – 20 dni dla osób ze stażem pracy krótszym niż 10 lat oraz 26 dni dla pozostałych. Tymczasem, jak wskazują związkowcy, „niesprawiedliwe jest przy tym, że jedni pracownicy mają 20 dni urlopu wypoczynkowe a inni 26 dni – za pracę w takich samych warunkach”
Nowa propozycja miałaby znieść tę różnicę, dając każdemu pracownikowi równą liczbę dni wolnych.
Choć perspektywa dłuższych urlopów brzmi atrakcyjnie, to pomysł ten utknął na etapie wstępnych rozmów. „Temat rewolucji w kodeksie pracy polegający na ustawowym wydłużeniu urlopów wypoczynkowych z 20 i 26 dni do 35 dni, upadł – przynajmniej na razie” – przyznają przedstawiciele resortu.
Na horyzoncie pojawia się jednak inna zmiana, która przyniesie realne korzyści wielu pracownikom.
Skrócony tydzień pracy czy wydłużony urlop – co bardziej realne?
Od 2025 roku okresy pracy na umowach zleceniach, prowadzenie działalności gospodarczej czy inne formy zatrudnienia będą wliczane do stażu pracy. Dzięki temu tysiące osób, które dotychczas miały prawo do 20 dni urlopu, automatycznie zyskają 26 dni wolnego. Zmiana działa z mocą wsteczną, co oznacza, że dodatkowe 6 dni urlopu dostaną także ci, którzy w przeszłości pracowali na tzw. śmieciówkach.
Firmy już wprowadzają dłuższe urlopy jako benefit
Choć kodeks pracy pozostaje niezmieniony, wiele firm wyprzedza ustawodawcę. W ramach benefitów pozapłacowych pracodawcy oferują swoim pracownikom dłuższe urlopy niż przewidują przepisy. To efekt rosnącej konkurencji na rynku pracy i zmian związanych z popularyzacją pracy zdalnej.
Doświadczenia tych przedsiębiorstw mogą być punktem odniesienia dla ustawodawców i dowodem, że system 35 dni urlopu w roku jest możliwy do wdrożenia.
Skrócony tydzień pracy i pilotażowe rozwiązania
Równolegle do dyskusji o urlopach toczy się debata na temat skróconego tygodnia pracy. Ministerstwo Pracy finansuje pilotaż, w ramach którego firmy będą testować różne modele – od trzydniowych weekendów po skrócenie dniówki do 7 godzin.
Pewne jest jedno – w przyszłości czas pracy Polaków będzie się zmieniał. Pytanie tylko, czy najpierw doczekamy się 35 dni urlopu, czy może czterodniowego tygodnia pracy.