„Putin nie powinien mieć żadnych iluzji, że poparcie Niemiec dla Ukrainy osłabnie (...) Przeciwnie, pozostajemy drugim co do wielkości darczyńcą Ukrainy na świecie i największym w Europie. Ukraina może nadal liczyć na Niemcy” – podkreślił Lars Klingbeil podczas wizyty w Kijowie.
Niemiecki wicekanclerz przypomniał, że Berlin przeznaczył dotąd na wsparcie Ukrainy ok. 50,5 mld euro. To czyni Niemcy największym europejskim darczyńcą i globalnie ustępują one tylko Stanom Zjednoczonym. Klingbeil zapewnił, że kierunek tej polityki nie ulegnie zmianie.
Lars Klingbeil w Kijowie: wsparcie Berlina nie osłabnie. Apel o pokój
Podczas spotkań w Kijowie Klingbeil wezwał Władimira Putina, aby wreszcie wykazał wolę zakończenia działań wojennych. Zaznaczył, że to najkrwawszy konflikt w Europie od 80 lat i nie ma w nim miejsca na iluzję szybkiego zwycięstwa Rosji.
„Ukraina musi uczestniczyć w negocjacjach, a dla trwałego pokoju konieczne są zawieszenie broni i wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa. W tym celu ściśle koordynujemy działania na szczeblu międzynarodowym” – powiedział Klingbeil.
„Koalicja chętnych” i europejskie wsparcie militarne
Coraz poważniej dyskutowanym pomysłem jest rozmieszczenie na Ukrainie międzynarodowych sił w ramach tzw. „koalicji chętnych”. To rozwiązanie poparli już prezydent Francji Emmanuel Macron oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz również zasygnalizował, że rozważa udział swojego kraju w takim przedsięwzięciu. Jak jednak zauważa Reuters, Merz musiałby liczyć się z ostrą krytyką wewnątrz własnego obozu politycznego, a także na arenie międzynarodowej.
Norwegia: niezawodny sojusznik Ukrainy
W poniedziałek do Kijowa przybył także premier Norwegii Jonas Gahr Stoere. O jego wizycie poinformował Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
„Razem z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Andrijem Sybihą spotkaliśmy się z premierem Norwegii Jonasem Gahrem Stoere. Dla nas ważne jest odczuwanie wsparcia prawdziwych sojuszników. Norwegia zawsze stoi u boku naszego narodu, znacząco wspiera obronę i doceniamy tę niezawodną solidarność” – napisał Jermak.
Minister Sybiha określił Norwegię mianem jednego z najbliższych partnerów Ukrainy i dodał, że jego obecność w Kijowie „jest silnym znakiem solidarności i wsparcia dla naszego narodu” w wojnie obronnej przeciwko Rosji.
Kolejne miliardy na obronę powietrzną
W przeddzień wizyty norweski resort obrony ogłosił, że przeznaczy ok. 7 mld koron (ponad 2,5 mld zł) na wzmocnienie ukraińskiej obrony powietrznej. Do Ukrainy mają trafić m.in. pociski do systemów Patriot, które są kluczowe w ochronie przed rosyjskimi atakami rakietowymi i dronami.
W akcję włączą się również Niemcy, które przekażą radary niezbędne do obsługi systemów obrony przeciwlotniczej. To element szerszej współpracy w ramach NATO – wcześniej Norwegia, Szwecja i Dania wspólnie przeznaczyły 500 mln dolarów na dostawy amerykańskiej broni dla Ukrainy.
Europa buduje wspólny front wobec Rosji
Wizyty Klingbeila i Stoere pokazują, że Europa konsekwentnie wzmacnia wspólny front wobec Moskwy. To również sygnał dla Kremla, że nawet pomimo zmęczenia wojną, zachodni sojusznicy nie zamierzają zostawić Ukrainy samej sobie.
Zarówno Berlin, jak i Oslo podkreślają, że wsparcie ma charakter długofalowy. Zarówno finansowe miliardy, jak i dostawy broni – od systemów Patriot po radary – mają być gwarancją, że Ukr