Zaplanowane na wrzesień tego roku największe rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad 2025 już przykuwają uwagę nie tylko komentatorów, ale także wojskowych i polityków. Mówiło się o nich nawet w trakcie rozpoczęcia szczytu NATO w Hadze.

Rosja i Białoruś kluczą w sprawie ćwiczeń wojskowych Zapad 2025

O zagrożenie dla NATO, jakie stworzyć mogą rosyjsko-białoruskie ćwiczenia pytany był sekretarz generalny Sojuszu, Mark Rutte. Zapewnił on o gotowości NATO i nie pozostawił wątpliwości, jaka byłaby ewentualna odpowiedź, gdyby Rosja wraz ze swym sojusznikiem spróbowała zagrozić granicom państw członkowskich.

- Nasz Sojusz jest obecnie tak silny, że Rosja wie, iż jeśli dziś czegoś spróbuje, nasza reakcja będzie miażdżąca. To zniechęca Władimira Putina i jego sojusznika w Mińsku do podejmowania środków przeciwko nam – powiedział Mark Rutte.

Pierwotnie tegoroczne ćwiczenia Zapad’2025 miały być zorganizowane na poligonach wzdłuż wschodniej granicy państw NATO, jednak już pod koniec maja minister obrony Białorusi poinformował, iż plany uległy zmianie. Poinformował on, iż manewry postanowiono przenieść w głąb kraju, tym samym wychodząc naprzeciw oczekiwaniom państw Zachodu. W słowa ministra Chrenina nie za bardzo wierzą jednak ci, którzy znają białoruski reżim od podszewki. Podejrzewają, czemu nagle zdecydowano się odsunąć ćwiczące wojska od granic Polski.

- Według mojej oceny, powód przesunięcia ćwiczeń był jednoznaczny, a był nim przekaz, który Łukaszenka otrzymał ze strony kierownictwa Ukrainy, że w razie stworzenia realnego zagrożenia, czy kolejnego wykorzystania terytorium Białorusi do agresji, Ukraina nie będzie tak wstrzemięźliwa, jak to było w roku 2022. Łukaszenka de facto stchórzył i musiał wycofać się z pierwotnych planów zorganizowania tych ćwiczeń bliżej Ukrainy i Zachodu – mówi Gazecie Prawnej Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce.

Rosyjska broń jest już na Białorusi. Opozycja ostrzega

Polityk, wchodzący obecnie w skład opozycyjnego gabinetu, radzi jednak, aby deklaracji białoruskiego generała nie brać za dobrą monetę. Przypomina rok 2021 i poprzednie ćwiczenia Zapad, które zakończyły się atakiem na Ukrainę. Wówczas też wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej.

- Ten sam człowiek kiedyś obiecywał, że nie będzie agresji na Ukrainę z terytorium Białorusi. A Rosja stamtąd też zaatakowała – mówi Łatuszka.

Działająca na terenie Białorusi opozycyjna organizacja zrzeszająca kolejarzy już dziś alarmuje o rozpoczynających się ruchach wojsk. Do dwóch baz wojskowych pociągami przewieziono transporty bomb lotniczych. Co ciekawe, wbrew zapowiedziom białoruskiego generała, jedna z nich znajdować ma się całkiem blisko Polski. - Pierwsza z baz, do których przetransportowano już bomby, znajduje się w Lidzie, w obwodzie grodzieńskim, a druga w obwodzie witebskim. Również sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi, generał Walfowicz potwierdził, że na jesień na Białoruś przemieszczone będą rosyjskie rakiety Oresznik – mówi Paweł Łatuszka.

W czasie ćwiczeń wojskowych Zapad 2025 polska armia ruszy w pole

Białoruskie przygotowania do ćwiczeń Zapad’2025 są czujnie obserwowane po naszej stronie granicy i tym razem Polska nie zamierza jedynie bezczynnie patrzeć. Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło decyzję, by w tym samym czasie, gdy na Białorusi będą ćwiczyć Rosjanie, z koszar wyszła 18. Dywizja Zmechanizowana. Zorganizuje ona manewry pod nazwą „Żelazny Obrońca”, a jak zapewniają władze MON, przesunięcie białorusko-rosyjskich ćwiczeń w głąb kraju nie wpłynie na harmonogram polskich manewrów.

Polska deklaracja nie spodobała się stronie białoruskiej, a głos w tej sprawie zabrał doradca generała Chrenina, Waler Rawienka, ten sam, który jeszcze w lutym tego roku proponował naszemu krajowi wzajemne inspekcje wojskowe, mające sięgać 80 km w głąb każdego z krajów. W ocenie Rawienki, polska odpowiedź jest bezzasadna, ale Białoruś nie pozostanie na nią obojętna. Rawienka uznał, iż „aby usprawiedliwić oczekiwania strony polskiej, na poligonie pod Grodnem zorganizowane zostaną ćwiczenia taktyczne kompanii”.

Oficjalne źródła białoruskie zapewniają, iż w tegorocznych ćwiczeniach Zapad’2025 udział weźmie 13 tys. żołnierzy. Doniesieniom tym nie daje wiary strona ukraińska, ostrzegając, iż liczba rosyjskich i białoruskich żołnierzy, zaangażowanych w ćwiczenia sięgnąć może 100 tys. osób.