„W okresie styczeń – marzec dochody budżetu państwa były niższe o ok. 28 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, co przede wszystkim wynika z reformy udziałów jednostek samorządu terytorialnego w dochodach z PIT i CIT” – wyjaśnił resort. Reforma finansowania samorządów ma skompensować im straty poniesione w wyniku wprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy pod hasłem „Polskiego Ładu” zmian w podatkach i składce zdrowotnej.
Dane o PIT i CIT nieporównywalne z poprzednim rokiem
W marcu związane z reformą zmniejszenie dochodów budżetu z PIT i CIT wyniosło prawie 15,8 mld zł. Od początku roku dochody kasy państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych są ujemne. Na koniec marca wyniosły minus 28,7 mld zł. Całoroczny plan mówi, że PIT ma dać budżetowi 31,7 mld zł. W przypadku CIT dochody budżetu centralnego w I kwartale wyniosły 25,3 mld zł. To 35,8 proc. kwoty zakładanej na cały rok.
„Wysokość udziałów przekazanych JST z tytułu udziału w dochodach z PIT w okresie styczeń – marzec 2025 r. wyniosła 66,9 mld zł. W porównaniu z kwotą 18,2 mld zł przekazaną w analogicznym okresie poprzedniego roku stanowi to wzrost o 48,6 mld zł. W okresie styczeń – marzec 2025 r., całkowite wpływy sektora finansów publicznych (tj. budżetu państwa i JST) z PIT wyniosły 38,1 mld zł i były wyższe o 18,8 proc. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku” – zaznacza MF. CIT tylko w marcu dał 15 mld zł. Te dane również nie są jednak porównywalne. Powód? W ub.r. termin rocznego rozliczenia przypadał 2 kwietnia. W tym roku był to 31 marca.
Niższa od zakładanej inflacji ogranicza wzrost wpływów z VAT
O poziomie dochodów budżetu państwa w największym stopniu decydują jednak podatki pośrednie. Wśród nich najważniejszy jest VAT, który w pierwszych trzech miesiącach br. przyniósł kasie państwa 84,3 mld zł. To o prawie 12 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. Oznacza to, że w samym marcu VAT dał 20,8 mld zł, gdy w lutym było to 29,3 mld zł. Styczeń był jeszcze lepszy – z dochodami z podatku od towarów i usług na poziomie 34,2 mld zł – jednak to efekt przesunięć pomiędzy ubiegłym i tym rokiem.
Budżetowi nie pomaga niższa od założeń inflacja. W marcu ceny płacone przez konsumentów były średnio o 4,9 proc. wyższe niż rok wcześniej. Budżet jest oparty na prognozie, że średnioroczna inflacja wyniesie 5 proc. Wiadomo już, że będzie znacznie niższa, bo zaczynając od kwietnia zacznie się faza szybkiego hamowania wzrostu cen. Na koniec roku inflacja może znaleźć się poniżej 3 proc.
19 mld zł z budżetu na spłatę obligacji PFR
Marzec przyniósł za to wyraźne przyśpieszenie w realizacji wydatków. W ubiegłym miesiącu wyniosły one 82,7 mld zł, a w lutym było to niespełna 61,5 mld zł. „Wyższe wykonanie wynika przede wszystkim z przekazania w marcu ok. 19 mld zł na spłatę zobowiązań z tytułu obligacji wraz z odsetkami Polskiego Funduszu Rozwoju wyemitowanych w roku 2020 na sfinansowanie rządowego programu ‘Tarcz Finansowych’” – wyjaśnia MF. To pieniądze w dziale „gospodarka”. Obsługa długu publicznego kosztowała w pierwszych trzech miesiącach br. 9,6 mld zł, czyli niespełna 13 proc. całorocznego limitu.
W porównaniu z I kwartałem ub.r. o 12,3 mld zł więcej przeznaczono na ochronę zdrowia „w związku z przekazaniem dotacji dla Narodowego Funduszu Zdrowia, oraz środków na staże i specjalizacje medyczne, a także działalność dydaktyczną i badawczą”, o 3,7 mld zł na obronę narodową „m.in. w związku z zakupem sprzętu i uzbrojenia wojskowego” oraz o 2,7 mld zł przekazano Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych „co związane było z realizacją programu „Aktywny rodzic” oraz wypłatą świadczeń wspierających. Ponadto wydatki ZUS uwzględniają już waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2025 r.” – wyjaśnił resort finansów. ©℗