SKD dotyczy karania kredytodawców za naruszenia obowiązków informacyjnych przy udzielaniu kredytów konsumenckich. Według Tadeusza Białka, prezesa ZBP, w przygotowaniu są również zawiadomienia do samorządów adwokackich i radcowskich dotyczące indywidualnych prawników „w zakresie naruszenia etyki wykonywania zawodu”.
– Nieprawdziwe są tezy, jakoby wyrok miał przynieść miliardowe, nie milionowe, zwroty konsumentom. One budzą zdumienie i sprzeciw sektora bankowego. Nie odpuścimy takim manipulacjom. W demokratycznym państwie prawa nie możemy pozwolić na to, by zmanipulowane wypowiedzi dominowały w dyskursie publicznym – stwierdził Białek.
We wtorek w niektórych mediach, w tym w DGP, bankowa organizacja opublikowała oświadczenie dotyczące „manipulacji informacją”. Stwierdziła w nim, że wyrok – wbrew pojawiającym się informacjom – nie oznacza przełomu dla konsumentów. „TSUE nie orzekł niczego nowego ponad to, co jasno wynika od lat z brzmienia dyrektywy o kredycie konsumenckim” – stwierdzono w oświadczeniu. Według ZBP korzystne dla kredytodawców jest stwierdzenie TSUE, że sankcja powinna być adekwatna do naruszenia obowiązków informacyjnych. To odniesienie do faktu, że implementacja dyrektywy w polskiej ustawie pozwala na pozbawienie banku całości dochodu z kredytu nawet przy drobnym uchybieniu w umowie, również takim, które działało na korzyść kredytobiorcy.
– Temat jest świeży. Postaramy się, by w przeciągu najdalej kilku tygodni zawiadomienia zostały skierowane do odpowiednich instytucji – zapowiedział Białek.
Według ZBP do końca 2024 r. do krajowych sądów trafiło prawie 14,8 tys. spraw dotyczących SKD. Większość z nich jest prowadzona przez wyspecjalizowane kancelarie, które skupują roszczenia klientów.