W poniedziałek po południu PKW zajęła się m.in. sprawą sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości za 2023 r. Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznali skargę partię w związku listopadowym odrzuceniem sprawozdania rocznego.
Pieniądze dla PiS. PKW nie podjęła decyzji
– Powoli dochodzę do takiego etapu, w którym (stwierdzam), że nie ma szans na konsensus, kompromis, a ta uchwała, która została podjęta z 30 grudnia, była zgniłym kompromisem – stwierdził przewodniczący Sylwester Marciniak.
I jak dodał, w związku z pojawiającymi się wątpliwościami, pracownicy Krajowego Biura Wyborczego nie przygotowali projektu uchwały w sprawie ubiegłotygodniowego orzeczenia SN. – Są takie rozbieżności, że mogą być trzy wersje rozstrzygnięcia, dlatego bym prosił, aby przygotować różne projekty uchwały – zwrócił się do członków PKW Marciniak.
Zdaniem części członków PKW sprawę należałoby odroczyć na czas nieokreślony. Na taką konieczność zwrócił uwagę m.in. Paweł Gieras. – Zawsze tam, gdzie jest przeszkoda, następuje odroczenie sprawy – wskazywał.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia nie udało się także zakończyć sprawy wyjaśnień dla ministra finansów. Przypomnijmy: pismo z prośbą o udzielenie wykładni grudniowej uchwały Andrzej Domański wysłał do PKW na początku stycznia. Ostatecznie w PKW powstały dwie wersje odpowiedzi – jedną przygotował Ryszard Balicki (zgłoszony do PKW przez klub KO), drugą – Arkadiusz Pikulik (zgłoszony do PKW przez klub PiS). Obie wersje jednak wzajemnie się wykluczały.
– Jak sądzę, nie ma szans na wspólne stanowisko PKW. Moja propozycja jest więc taka: niech każdy złoży wyjaśnienia. Niech czwórka, która głosowała za (grudniową uchwałą), poda swoje argumenty, trójka, która głosowała przeciw, swoje, a dwójka, która się wstrzymała, swoje – zaproponował Sylwester Marciniak.
Po tych słowach wywołała się dyskusja. – Projekty odpowiedzi zupełnie rozstrzelone. Pracując w organie kolegialnym, nie wyobrażam sobie, żeby doszło do takiej sytuacji, że ja głosowałem za przyjęciem uchwały, a ktoś będzie tłumaczył, co miałem na myśli. Dlatego wydaje mi się, że propozycja, że powstaną trzy różne wyjaśnienia, w tej sytuacji byłby faktycznie lepszym rozwiązaniem – wskazywał Arkadiusz Pikulik.
Maciej Kliś podkreślał natomiast, że „wszystko zależy od tego, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest sądem”. – Ale to nie PKW powinna o tym rozstrzygać – wskazywał Kliś. – Musimy być pewni, że sąd jest sądem. Najmniejsza wątpliwość przeważa i tego rodzaju struktura nie może orzekać. Musi być 100-procentowa pewność, że sąd jest sądem – argumentował z kolei Ryszard Kalisz.
– Słucham tak tych wypowiedzi i mam wrażenie, że jeszcze chwila i nie będzie uzgodnić najbardziej podstawowych rzeczy, bo ktoś zgłosi wątpliwości, jaki jest dzień tygodnia. To jest droga donikąd – podkreślał natomiast Wojciech Sych. – Nie jest tak, że członkowie PKW, powołując się na swoje wątpliwości (…), mogą tymi wątpliwościami sprzeciwiać się podstawowym regulacjom prawnym. Jeśli są takie wątpliwości, to są instrumenty prawne, takie jak art. 7 konstytucji, który nakazuje rozwiewać wątpliwości. Je się rozwiewa w taki sposób, że trzeba zastosować obowiązujące prawo. A z obowiązującego prawa wynika, że wszyscy powołani sędziowie są sędziami – tłumaczył wiceszef PKW.
Po tych słowach doszło do ostrej wymianie zdań pomiędzy Wojciechem Sychem a Ryszardem Balickim, który podkreślał, że chaos w wymiarze sprawiedliwości powstał po reformach przeprowadzonych za rządów PiS. – Chaos tworzą ci, którzy podważają status sędziów i tych izby – odpowiedział Sych.
Po kilkudziesięciominutowej dyskusji nastąpiło głosowanie o odroczeniu obu spraw, tj. wykonania postanowienia SN dot. sprawozdania rocznego PiS oraz wyjaśnień dla Andrzeja Domańskiego. Za było sześciu członków, przeciw dwóch, wstrzymał się jeden. Członkowie PKW mają zająć się nimi na kolejnym posiedzeniu. Obrady zaplanowane są na 3 lutego.