PKW przyjęła uchwałę o przyjęciu sprawozdania finansowego komitetu Prawa i Sprawiedliwości. „PKW nie przesądza przy tym, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest sądem w rozumieniu konstytucji RP i nie przesądza o skuteczności orzeczenia” – brzmi przyjęta uchwała.

Poniedziałkowe posiedzenie PKW zaczęło się z półgodzinnym opóźnieniem z „przyczyn technicznych”. Frekwencja na sali była stuprocentowa. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi o nieobecności części członków, w obradach udział wzięło dziewięciu członków.

Podczas posiedzenia PKW przyjęła uchwałę o przyjęciu sprawozdania finansowego komitetu Prawa i Sprawiedliwości. „PKW postanawia o wykonaniu postanowienia Sądu Najwyższego. (...) Niniejsza uchwała została podjęta wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i jest immanentnie powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu konstytucji RP i kodeksu wyborczego. PKW nie przesądza przy tym, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest sądem w rozumieniu konstytucji RP i nie przesądza o skuteczności orzeczenia” – brzmi przyjęta uchwała.

Za przyjęciem uchwały głosowało czterech członków PKW (S. Marciniak, W. Sych, A. Pikulik, M. Suski), przeciw było trzech członków (M. Kliś, P. Gieras, R. Kalisz). Wstrzymały się dwie osoby (R. Balicki, K. Składowski).

Zgłoszono również dwa oświadczenia. Pod pismem Ryszarda Balickiego podpisało się czterech członków. Ponowiono w nim apel do konstytucyjnych władz o uregulowanie statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Drugie oświadczenie zgłosił Ryszard Kalisz.

Podjęta przez PKW uchwała jest wiążąca dla Ministerstwa Finansów. W związku z poniedziałkową decyzją resort zobowiązany jest do wypłaty całej należnej subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. W ciągu trzech lat to ponad 77,8 mln zł.

Na poniedziałkowym posiedzeniu PKW przegłosowała także wniosek o zorganizowanie w najbliższej przyszłości spotkania z I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzatą Manowską. Na spotkaniu mają być przedyskutowane kwestie związane z wyborami prezydenta RP.

PKW podjęła uchwałę ws. sprawozdania PiS. Wcześniej Kalisz zgłosił wniosek

Wcześniej, na początku posiedzenia, głos zabrał członek PKW Ryszard Kalisz, który wniósł o zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego wykonania postanowienia Sądu Najwyższego dotyczącego sprawozdania finansowego komitetu Prawa i Sprawiedliwości za wybory parlamentarne z 2023 r. Zgodnie z kodeksem wyborczym PKW winna wykonać orzeczenie „niezwłocznie”.

– Chciałbym podkreślić, że PKW 16 grudnia przyjęła wniosek o odroczenie posiedzenia do „czasu systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN oraz sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby”. (…) Chciałbym podkreślić, że na podstawie art. 158a kodeksu wyborczego, przewodniczący PKW dokonuje czynności zleconych przez komisję. Pan przewodniczący kwestionował, że ta decyzja z 16 grudnia nie była uchwałą. Ale w regulaminie jest wyraźnie wskazane, że przewodniczący PKW nadzoruje wykonanie wszelkich wniosków komisji, również stanowisk. Mając na uwadze prawomocność przegłosowanego wniosku, wnoszę o zdjęcie punktu trzeciego – oświadczył Ryszard Kalisz.

Na sali wywiązała się dyskusja. – Nie ma absolutnych podstaw do tego, aby uznać decyzję PKW o odroczeniu obrad za niewiążącą. Została podjęta w pełnym składzie PKW, stąd też powinna być dla nas wiążąca – podkreślał członek PKW Paweł Gieras.

Innego zdania był przewodniczący Sylwester Marciniak. Jak tłumaczył, kodeks wyborczy nie przewiduje możliwości zawieszenia postępowania. Przepisy mówią natomiast o „niezwłoczności” przyjęcia uchwały przez PKW w przypadku, gdy zapadnie postanowienie Sądu Najwyższego (do czego doszło 11 grudnia 2024 r.). I jak dodawał, „praca organów wyborczych nie polega na odkładaniu sprawy na wieczne nigdy”.

W polemikę z mec. Ryszardem Kaliszem wdał się również wiceprzewodniczący PKW Wojciech Sych. – Intencja jest taka, aby tej sprawy nigdy nie załatwić – zauważył sędzia TK. – To niedopuszczalna sytuacja, aby nie realizować czegoś, co jest obowiązkiem organów państwa, bo wynika z przepisów ustawy. Jesteśmy w sytuacji bezprawia, które spowodowano głosowaniem 16 grudnia o odroczeniu postępowania – stwierdził Sych.

Po kilkudziesięciu minutach dyskusji ogłoszono przerwę. Wniosek Ryszarda Kalisza nie został poddany pod głosowanie. Po powrocie na salę przegłosowano uchwałę o przyjęciu sprawozdania komitetu PiS.