Przedsiębiorstwa mogą być pociągane do odpowiedzialności za przestępstwa przeciwko środowisku dużo częściej niż do tej pory. Prokuratorzy dostali do ręki nowe przepisy już ponad rok temu, ale dopiero teraz zaczynają ich używać.

Dotychczas prokuratura przypisywała odpowiedzialność za przestępstwa przeciwko środowisku niemal wyłącznie osobom fizycznym – członkom zarządu, pracownikom firm czy osobom, które powodowały zanieczyszczenia, dokonywały zniszczeń w przyrodzie czy nieodpowiednio postępowały z odpadami. We wrześniu 2022 r. zmieniły się przepisy ustawy o przeciwdziałaniu przestępczości środowiskowej, które wymusiły zmianę zasad odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny karalne. Prokuratorzy nie muszą już czekać na prawomocne skazanie przedstawiciela firmy za czyn przeciwko środowisku, by móc jej przypisać odpowiedzialność. To istotne, bo w ciągu ostatnich pięciu lat (2019–2023) prokuratura skierowała do sądu tylko jeden wniosek o stwierdzenie takiej odpowiedzialności w sprawie środowiskowej. A w tym czasie sformułowała ponad 850 aktów oskarżenia w sprawach dotyczących ochrony środowiska.

Wnioski do sądów są w opracowaniu

Jak się dowiedział DGP, prokuratorzy zakończyli właśnie przegląd 216 spraw o czyny przeciwko środowisku zakończonych po wrześniu 2022 r. skierowaniem aktu oskarżenia lub wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. „Prokuratorzy wywiedli pięć wniosków o stwierdzenie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego” – przekazał nam dział prasowy Prokuratury Krajowej. W kolejnych 19 sprawach stwierdzono istnienie możliwości przyjęcia odpowiedzialności podmiotu zbiorowego. Wnioski do sądów są już w opracowaniu albo podjęto w tych sprawach dalsze czynności weryfikacyjne.

– Liczba takich spraw nie jest oszałamiająca. Jest to jednak znak, że rozpoczęto działania, dzięki którym przepisy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych będą częściej stosowane – komentuje adwokat Marta Hermanowicz z kancelarii Filipiak Babicz Legal. Dodaje, że w przeglądzie nie brano pod uwagę przypadków sprzed 2022 r., a sprawy z tamtego okresu także mogły dawać podstawy do pociągania firm do odpowiedzialności.

Przedsiębiorstwa mogą się zabezpieczyć

Właśnie zbyt mała skala stosowania przepisów była przyczyną przeprowadzenia przeglądu w prokuraturze. W styczniu zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski wydał zarządzenie, w którym zobowiązał prokuratorów regionalnych do zwiększenia efektywności stosowania przepisów, które od września 2022 r. ułatwiły dochodzenie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych w sprawach środowiskowych.

Kary dla firm zostaną zaostrzone. Mają sięgać 40 mln euro

Według Marty Hermanowicz wraz ze wzrostem świadomości ryzyka wystawienia się na kontakt z prokuraturą coraz więcej przedsiębiorców będzie chciało się zabezpieczyć przed ewentualną odpowiedzialnością. – Podstawowym działaniem powinno być wprowadzenie w przedsiębiorstwie procedur przeciwdziałających nieprawidłowościom i minimalizujących ryzyko wystąpienia negatywnych konsekwencji dla środowiska. Oczywiście trzeba także egzekwować od pracowników i podwykonawców przestrzeganie tych zasad. Można się też spodziewać, że przedsiębiorcy będą częściej korzystać ze wsparcia specjalistów, zarówno w zakresie wspomnianych wewnętrznych procedur, jak i bardziej praktycznych aspektów, np. dotyczących wykorzystywanych technologii, żeby móc wykazać, że postępowali z należytą starannością – uważa prawniczka.

Dziś 5 mln zł ale niedługo zmiany

Kary za przestępstwa przeciwko środowisku wynoszą dziś od 10 tys. zł do 5 mln zł. Co więcej, sąd może zdecydować m.in. o przepadku korzyści majątkowej pochodzącej z czynu zabronionego, o zakazie promocji, korzystania z dotacji, subwencji czy ubiegania się o zamówienia publiczne.

Sankcje mają niebawem zostać jeszcze zaostrzone. W lutym Parlament Europejski opowiedział się za reformą dyrektywy o ochronie środowiska przez prawo karne, a w marcu nowe zasady zatwierdziła Rada. Kraje członkowskie mają dwa lata na implementację przepisów. Unijna regulacja podwaja liczbę czynów, które będą stanowić przestępstwo (z 9 do 20) – do wykazu dodano m.in. handel nielegalnie pozyskanym drewnem czy wyczerpywanie zasobów wodnych. Podwyższony zostanie też maksymalny wymiar kar, które będą grozić przedsiębiorstwom za umyślne przestępstwa – w zależności od czynu może to być nawet 5 proc. obrotów lub 40 mln euro. Firmy mogą też być zobowiązywane do przywrócenia środowiska do stanu poprzedniego lub naprawienia wyrządzonych szkód. Państwa członkowskie będą musiały zapewnić regularne specjalistyczne szkolenia dla prokuratorów, a także sędziów i funkcjonariuszy policji pod kątem celów dyrektywy.

– Krokiem we właściwym kierunku jest również to, że każda osoba na kierowniczym stanowisku, która odpowiada za zanieczyszczenie, będzie mogła zostać pociągnięta do odpowiedzialności, podobnie jak sama firma. Dzięki obowiązkowi zachowania należytej staranności nie będzie już można się powoływać na zezwolenia ani korzystać z luk prawnych – mówił cytowany w komunikacie sprawozdawca Parlamentu Europejskiego Antonius Manders. ©℗