Wszystkie cztery projekty dotyczące aborcji powinny zostać odrzucone - ocenili w czwartek w Sejmie posłowie klubu Konfederacji. W imieniu klubu wniosek o odrzucenie projektów złożył poseł Przemysław Wipler.

Debata nad projektami ustaw zmieniającymi prawo antyaborcyjne

W Sejmie trwa debata nad czterema projektami ustaw zmieniającymi prawo antyaborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga.

Stanowisko Konfederacji i komentarz posłów w debacie o aborcji

Karina Bosak, przedstawiając stanowisko Konfederacji do projektów dotyczących aborcji mówiła, że najczęstszą odpowiedzią kobiet na pytanie o to, dlaczego zdecydowały się na aborcję jest poczucie braku innego wyboru. "W całej tej debacie kobiety traktowane są przedmiotowo, są wykorzystywane instrumentalnie, a przez kogo? Przez aborcjonistów" - powiedziała.

W jej ocenie zwolennicy dostępu do aborcji nie mówią w imieniu wszystkich kobiet. Mówiła, że "radykalny feminizm, próbując wyrwać kobiety z rąk mężczyzn, oddaje im niebywałą przysługę". "Popieranie aborcji przez mężczyzn to dla nich doskonałe rozwiązanie, pozbawione wad, bo pozwala zdjąć z nich 100 proc. obowiązku i 100 proc. odpowiedzialności" - dodała.

Osobiste doświadczenia posłanki Bosak w kontekście macierzyństwa

Karina Bosak zwróciła uwagę, że kobiety potrzebują wsparcia społeczeństwa i państwa. "Jesteśmy po to, żeby usuwać jej lek, a nie jej dziecko" - podkreśliła.

"Stoję dzisiaj przed wami, bo cała debata jest mi niezwykle bliska. Jako matka trójki małych dzieci, jako kobieta, która weszła do Sejmu parę dni przed porodem i która w tej izbie, przy was karmiła noworodka, wiem jakie to jest poświęcenie być matką" - powiedziała Bosak.

Ostra wymiana zdań w Sejmie na temat projektów dotyczących aborcji

Poseł Roman Fritz wskazał, że projektowane przepisy, które zgłosiła Lewica uderzają w podstawowe prawo każdego człowieka, są całkowicie nieakceptowalne i powinny być odrzucone w pierwszym czytaniu. "Damy radę obronić życie nienarodzonych. Czcigodne niewiasty z Lewicy, otóż podkreślam, że zakaz kradzieży również nie działa. Czy czas najwyższy, by w końcu dopuścić dekryminalizację kradzieży i pomocnictwa w kradzieżach z włamaniem?" - pytał.

W odpowiedzi na te słowa z sali Sejmowej słychać było okrzyki "zejdź z mównicy".

Dyskurs społeczny i historyczny wokół aborcji na forum parlamentarnym

Poseł Przemysław Wipler powiedział, że powszechność, dopuszczenie i legalność aborcji "to coś, czego w przyszłości będziemy się wstydzić i będą się wstydzić poszczególne narody, że to było możliwe". "Kiedyś powszechne na świecie i powszechne w Europie było niewolnictwo, później powszechna była pańszczyzna, teraz powszechna jest aborcja i jesteście z tego dumni, chcecie do tego dna równać" - mówił Wipler dodając, że mówi, jako ojciec siedmiorga dzieci.

"Byłem przy wszystkich porodach moich dzieci, byłem też z moją żoną na zabiegach usunięcia martwego dziecka po poronieniu. Technicznie to jest dokładnie to samo co aborcja" - ocenił.

Konieczność zmian konstytucyjnych do wprowadzenia projektów aborcyjnych według posła Wiplera

"307 - tylu posłów potrzeba, żeby zmienić polską konstytucję, a standard ochrony życia wyznaczony wyrokami Trybunału Konstytucyjnego wymaga, żeby którykolwiek z projektów, który chcecie wprowadzić zmieniał konstytucję. Nie da się tego zmienić zwykłą ustawą i doskonale o tym wiecie. (...) 276 głosów - tylu posłów w tej izbie potrzeba, by odrzucić weto prezydenckie, bo jestem głęboko przekonany, że pan prezydent Andrzej Duda będzie po stronie życia" - podkreślił.

Dodał, że jego klub jest za tym, "żeby dzieci się rodziły, żeby pomagać kobietom, które są w trudnej sytuacji, wspierać je, by wspierać pomoc prenatalną".(PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

mchom/ agz/ mhr/