Składamy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jedną z członkiń KRS, sędzię Krystynę Morawę-Fryźlewicz - poinformowała zasiadająca w KRS posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz, która wspólnie z senatorem KO Krzysztofem Kwiatkowskim skrytykowała we wtorek obecne władze i kształt KRS.

"PiS-owskim nominatom w Krajowej Radzie Sądownictwa wydaje się, że KRS to fabryka do produkcji neo-sedziów" - mówiła we wtorek na konferencji prasowej Gasiuk-Pihowicz, która w Sejmie kieruje pracami komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

Posłanka KO podała, że zostanie złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez jedną z członkiń KRS-u, sędzię Krystynę Morawę-Fryźlewicz. Jak wyjaśniła, chodzi o czyny opisane w art. 227 i 231 Kodeksu karnego polegające na - jak mówiła Gasiuk-Pihowicz - "publicznym podawaniu się przez sprawcę za członka Krajowej Rady Sądownictwa i uczestniczeniu w obradach tego organu od 1 lutego".

Sędzia Morawa-Fryźlewicz zmienia zdanie

Jak tłumaczyła, sędzia Morawa-Fryźlewicz 30 października 2023 r. oświadczyła ministrowi sprawiedliwości, że z dniem 31 stycznia 2024 r. rezygnuje z funkcji prezesa Sądu Rejonowego w Nowym Targu, a następnie 10 stycznia zmieniła w tej sprawie zdanie.

"Działając bez podstawy prawnej pani sędzia odwołała swoje oświadczenie, którego to cofnięcia nie uznał z oczywistych względów minister sprawiedliwości (Adam Bodnar), bo uznać po prostu nie mógł" - powiedziała Gasiuk-Pihowicz, dodając, że stanowisko Morawy-Fryźlewicz poparła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - w ocenie posłanki KO - sądu równie nielegalnego, co KRS w obecnym składzie.

Emerytura sędziowska na życzenie

Jak pisała w lutym "Gazeta Wyborcza", sędzia Morawska-Fryźlewicz w październiku ub. roku ukończyła 60 lat. W tym wieku miała prawo przejść w stan spoczynku na swój własny wniosek, i taki wniosek złożyła. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził, że Morawa-Fryźlewicz, zasiadająca w KRS, 1 lutego przejdzie w stan spoczynku, co powinno wygasić jej mandat w radzie. Jednak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała, że sędzia cały czas jest sędzią w stanie czynnym.

Ponadto posłanka KO skrytykowała obecne władze KRS za to, że utrudniają pracę członkom KRS-parlamentarzystom, m.in. poprzez nieprzedstawianie im harmonogramu porządku obrad lub zwoływanie prac zespołów na ostatnią chwilę.

Senator KO Krzysztof Kwiatkowski, który kieruje pracami senackiej komisji ustawodawczej, wymienił najważniejsze "grzechy" obciążające obecną KRS, a zwłaszcza - jak mówił - 15 nominatów partyjno-politycznych PiS, którzy "z Krajowej Rady Sądownictwa zrobili sobie prywatny folwark".

KRS organem upolitycznionym

Senator KO wymienił m.in. to, że KRS jest organem upolitycznionym, który ma chronić zależność sędziów od interesów politycznych, a także to, że KRS nigdy nie stawała w obronie sędziów prześladowanych w ostatnich latach. "Nigdy KRS nie ujęła się za takimi sędziami, wręcz dokładał się do represji wobec takich sędziów jak panowie Żurek, Juszczyszyn czy Markiewicz. Nigdy KRS nie walczyła o nich, tylko walczyła z nimi" - stwierdził.

W konferencji prasowej wziął udział także zasiadający w KRS poseł Polska 2050-TD Tomasz Zimoch, który również skrytykował obecne władze i kształt KRS.

Politycy przypomnieli też, że w Sejmie procedowana jest rządowa nowelizacja ustawy o KRS, która będzie ważnym krokiem w kierunku naprawienia praworządności w Polsce.

W skład KRS, na wniosek której prezydent powołuje sędziów, wchodzi 25 osób, w tym m.in. 15 członków wybranych spośród sędziów. Do 2017 r. ich wyboru dokonywały środowiska sędziowskie. Uchwalona w grudniu 2017 r. nowelizacja ustawy o KRS przeniosła kompetencję wyboru 15 sędziów-członków KRS na Sejm. Obecna nowela ma spowodować, że wyboru 15 sędziów-członków KRS mają wybrać wszyscy polscy sędziowie. Po tym wyborze "ustanie działalność" sędziów wybranych do KRS na podstawie przepisów z 2017 r. W ten sposób KRS ma stać się niezależna od władzy ustawodawczej. (PAP)

nno/ itm/