W środę w Sejmie przeprowadzono drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. W związku ze złożonymi poprawkami regulacja została odesłana do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zmiany zaproponowała zarówno opozycja, jak i PiS.

Poprawki do projektu zakładają m.in. utratę uprawnień do posiadania broni przez sprawcę przemocy, zmianę definicji przemocy domowej i rozszerzenie tytułu ustawy o przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet.

Podczas debaty przeprowadzonej w drugim czytaniu projektu noweli, Teresa Wargocka (PiS) podkreśliła, że omawiane rozwiązania korespondują z oczekiwaniami społecznymi. Zaznaczyła, że prace w Sejmie nad ustawą są merytoryczne i regulacja zyskała przychylność klubów parlamentarnych.

"To niezwykle ważne, by na przemoc domową spojrzeć, jako na problem, który dotyczy wszystkich stron tego trudnego zjawiska" - powiedziała posłanka. Jak wyjaśniła, bardzo ważne jest m.in. zdefiniowanie, że dziecko, które jest świadkiem przemocy jest także jej ofiarą.

Zapowiedziała złożenie poprawki, która przewiduje, że osoby, które mają założoną niebieską kartę i mają prawo do posiadania broni, takie uprawnienia stracą.

Monika Rosa (KO) przyznała, że omawiana nowelizacja jest konsekwencją wielu apeli od środowisk chroniących osoby doznające przemocy. Podkreśliła, że Koalicja Obywatelska popiera wiele zapisów tego projektu. Jednak - jak zaznaczyła - obecny kształt projektu "to dość mało". Posłanka przypomniała, że podczas prac w sejmowej komisji nie zostały przyjęte poprawki opozycji.

Posłanka pytała obecną na sali sejmowej wiceminister rodziny Annę Schmidt, czy uważa, że system przeciwdziałania przemocy w rodzinie jest optymalny. "Czy uda się wprowadzić analizę przypadków śmiertelnego krzywdzenia dzieci w Polsce? Czy sądy będą miały maksymalnie trzy miesiące na to, by zdecydować o statusie dziecka, a nie, tak jak jest teraz, ponad trzy lata?" - pytała posłanka KO.

Stwierdziła przy tym, że statystyki "Niebieskiej Karty" nie oddają skali przemocy. "Mamy niebieskie karty, przemoc wobec dzieci, a jednocześnie mamy bardzo niską liczbę skazań za tę przemoc" - wskazała Rosa. Podkreśliła, że najczęściej ofiarami przemocy są kobiety.

Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) oceniła, że rozszerzenie tytułu ustawy o "przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet pokazałoby nasz stosunek do tego zjawiska", bo - jak wskazała - przemoc domowa w zdecydowanej większości dotyka kobiet. Dodatkowo posłanka opowiedziała się za zmianą definicji przemocy domowej tak, by wykreślić z niej "przewagę" fizyczną, psychiczną i ekonomiczną sprawcy. Kucharska-Dziedzic przekonywała, że przemoc nie zawsze jest związana z wykorzystywaniem przewagi i odpowiednie służby mogą mieć problem z interpretacją tego stwierdzenia. Zapowiedziała złożenie poprawek m.in. w tej sprawie.

Zdaniem Bożeny Żelazowskiej (Koalicja Polska) rozwiązania przewidziane w projekcie "idą w dobrym kierunku". "Mam tylko obawę, że ta ustawa nie zapewnia w szybkim tempie osobom potrzebującym dostępu do terapii. Nie chciałabym, żeby czas oczekiwania na terapie trwał tak długo, jak dzisiaj, bo wówczas te zapisy będą dalece niewystarczające" - podkreśliła Żelazowska. Poinformowała jednocześnie, że KP poprze tę regulację.

Dobromir Sośnierz z Konfederacji skrytykował zapisy noweli dotyczące m.in. rozszerzenia pojęcia przemocy o przemoc ekonomiczną i cyberprzemoc. "W ten sposób stawiacie znak równości między rzeczami, które są naprawdę złe, takimi jak bicie kogoś, zmuszanie siłą do jakiegoś zachowania, a rzeczami, które są - jeśli w ogóle złe - to w znacznie mniejszym stopniu, jak zabranie dziecku kieszonkowego, co jest wykorzystaniem przewagi ekonomicznej nad nim" - mówił poseł.

Mirosław Suchoń (Koło Polska 2050) ocenił, że rozwiązania zawarte w projekcie "są krokiem w dobrym kierunku". Zaznaczył, że przepisy mogłyby być lepsze, jednak rząd nie poparł poprawek złożonych przez Polskę 2050 w trakcie prac w komisji.

Joanna Senyszyn (koło Polska Partia Socjalistyczna) podkreśliła, że przemoc trzeba zwalczyć wszystkimi możliwymi sposobami. "To, czy ta ustawa się do tego przyczyni, okaże się w trakcie jej realizowania" - dodała.

Wiceminister rodziny i pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Anna Schmidt podkreśliła, że projekt będzie jeszcze ewoluował w toku prac parlamentarnych.

Odpowiadając na pytania posłów, wiceminister zaznaczyła, że konsultacje nad ustawą trwały półtora roku i uwzględniają głosy strony społecznej. Podkreśliła, że jest to bardzo duża zmiana, wiele przepisów zostało zaostrzonych, m.in. tych dotyczących przymusowego skierowania na terapię. "Projekt jest optymalny. Wychodzi na przeciw oczekiwaniom osób doznających przemocy. Wszystko jest oczywiście jeszcze do dopracowania w toku prac" - podkreśliła Schmidt.

Wskazała, że w 2015 roku środki wydatkowane na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie wynosiły 16 mln, a w 2022 r. - ponad 25 mln zł. "Będzie przygotowany nowy krajowy program. Zakładamy wzrost tych środków" - zapowiedziała wiceszefowa MRiPS.

Przygotowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej projekt nowelizacji zakłada m.in. zmianę określenia "przemoc w rodzinie" na "przemoc domową". Projekt przewiduje także uwzględnienie w definicji przemocy domowej przemocy ekonomicznej i cyberprzemocy.

Projekt rozszerza krąg osób objętych ochroną na niezamieszkujących razem byłych partnerów oraz dzieci będące świadkami przemocy domowej. Z kolei, jako "osobę stosującą przemoc domową" należy rozumieć zarówno osobę stosującą przemoc domową, jak i osobę, co, do której istnieje podejrzenie, że taką przemoc stosuje.

Ponadto projekt przewiduje także zmiany w procedurze "Niebieskiej Karty". Wprowadzono np. przepis obligujący grupę diagnostyczno-pomocową do monitorowania sytuacji osób lub rodzin dotkniętych przemocą domową, a także zagrożonych jej wystąpieniem, w tym również po zakończeniu procedury "Niebieskie Karty". Dodano również przepis umożliwiający pracę grupy diagnostyczno-pomocowej za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej.

Regulacja zakłada też wprowadzenie przepisów dotyczących nowej formy wsparcia, czyli programów psychologiczno-terapeutycznych dla osób stosujących przemoc domową. Przewiduje też wprowadzenie przepisów umożliwiających złożenie zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia przez osobę stosującą przemoc domową, w przypadku uporczywego uchylania się osoby stosującej przemoc domową od udziału w programach korekcyjno-edukacyjnych lub psychologiczno-terapeutycznych.(PAP)

Autorka: Karolina Kropiwiec

kkr/ mhr/