Szczepionki firmy Johnson&Johnson skutecznie chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, mamy do czynienia z produktem najwyższej jakości - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że Polska może otrzymać 4,5 miliona dawek preparatu tej firmy w drugim kwartale.

"Mamy informacje o 85 proc. skuteczności tej szczepionki już po dwóch tygodniach, jeśli chodzi o zabezpieczenie przed ciężkim przebiegiem, a po 28 dniach ta szczepionka w 100 proc. zabezpiecza przed hospitalizacjami, czyli taki bardzo ciężkim przebiegiem, i oczywiście zgonem" - powiedział w piątek wieczorem w TVP Info szef resortu zdrowia Adam Niedzielski.

Dopuszczona w czwartek do użytku w Unii Europejskiej szczepionka na koronawirusa firmy Johnson & Johnson jest czwartą, która będzie wykorzystywana w krajach UE, po preparatach koncernów Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca.

Podawana w jednej dawce szczepionka firmy Johnson & Johnson (znana też jako Ad26.COV2.S lub JNJ-78436735) jest już dopuszczona do obrotu i stosowana w USA.

Minister podkreślił, że najważniejszym parametrem skuteczności szczepionki jest to, "czy chroni przed ciężkim przebiegiem, hospitalizacją i zgonem", natomiast to, czy szczepionka chroni przed samym zakażeniem, "to w gruncie rzeczy drugorzędny parametr".

"Mamy do czynienia z produktem najwyższej jakości" - ocenił.

Niedzielski powiedział również, że według wstępnych wyliczeń Polska może się spodziewać nawet 4,5 mln dawek w drugim kwartale roku. "Proszę pamiętać, że to jest szczepionka jednodawkowa, więc to oznacza możliwość zaszczepienia 4,5 mln ludzi, a oprócz tego przecież mamy dostawy Pfizera, Moderny i oczywiście AstryZeneki" - zaznaczył. Dodał jednak, że "podchodzi do tego z dużą rezerwą, bo my już nie raz byliśmy informowani, że będzie lepiej, a potem się okazywało, że są przerwy w dostawach" oraz że są to "bardzo wstępne informacje".

Pytany, czy istnieją przypadki, w których zaleca się podanie dwóch dawek szczepionki Johnson&Johnson, Niedzielski powiedział, że "otrzymał zapewnienie, że ta szczepionka jest bardzo skuteczna i nie różnicuje zbyt parametrów między grupami wiekowymi, rasowymi czy płcią", a do tej pory badania szczepionki Johnson&Johnson oparte były o założenie podania tylko jednej dawki i jak na razie nie wiadomo, jak działa podanie drugiej dawki. Jak poinformował Niedzielski, te badania zakończą się najwcześniej za pół roku; "Mam nadzieję, że te pół roku to też jest perspektywa wyszczepienia większości populacji" - dodał.

To już kolejny raz, kiedy nie poddajemy się pewnego rodzaju histerii, podejmując takie decyzje, które są naprawdę oparte na głębokiej analizie i przeświadczeniu, że postępujemy dobrze; myślę, że przykład AstryZeneki pokazuje, że warto mieć własne zdanie i być do niego mocno przekonanym, oczywiście, o ile to przekonanie wynika ze zważenia wszystkich argumentów, a w tym przypadku tak było". "Ja w gruncie rzeczy byłem spokojny, że ten wynik EMA będzie pozytywny dla nas, w tym sensie pozytywny, że będzie pozwalał na stabilną i ciągłą kontynuację procesu szczepień

- dodał.

W czwartek dyrektor Europejskiej Agencji Leków (EMA) Emer Cooke poinformowała, że szczepionka przeciw Covid-19 firmy AstraZeneca jest bezpieczna i skuteczna. "Jej zalety związane z ochroną ludzi przed Covid-19 przeważają (...) nad ryzykiem. Szczepionka nie jest odpowiedzialna za ogólny wzrost przypadków zakrzepów krwi. Posługując się dostępnymi dowodami (...) ciągle nie możemy definitywnie wykluczyć związku między przypadkami, które wystąpiły, a zaszczepieniem" - oświadczyła.

Szef MZ zwrócił również uwagę, że skoro większość państw europejskich powraca już do szczepienia preparatem marki AstraZeneca, to "raczej odkupić nie będzie od kogo". Odniósł się w ten sposób do sugestii prof. Włodzimierza Guta, który sugerował, że w obliczu zawieszenia użycia szczepionki AstryZeneki przez kraje europejskie polski rząd mógłby odkupić niewykorzystane dawki i przyspieszyć za ich pomocą proces szczepień w Polsce.