Wprowadzanie obostrzeń i ich przestrzeganie to nie zabawa w ciuciubabkę - mówi prof. Horban. W innych krajach trzeba nosić maskę FFP2, a więc tam rekomendacje są bardziej wymagające – wskazuje dr Sutkowski. Przyłbice nie ochronią nas przed koronawirusem, bo powietrze wydychane czy wdychane nie ma filtra – przestrzega prof. Banach.

Główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban był w czwartek gościem Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce. Odnosząc się do zapowiedzianej regionalizacji obostrzeń ekspert wskazał, że epidemia zmienia się dynamicznie, ale trwa rok i mamy doświadczenia, jak z nią walczyć.

Ekspert pytany, czy gdyby sytuacja dramatycznie się pogorszyła, to rozważane jest – tak, jak działo się to np. we Włoszech – wprowadzenie np. zakazu opuszczania województwa, Horban odparł, że "do tej pory, jeszcze tego nie ćwiczyliśmy, jako kraj". "Jako lekarze, a jesteśmy doradcami, a nie decydentami, z reguły wierzymy w zdrowy rozsądek ludzi i doradzamy generalnie tak, by człowiek sam się ogarniał na podstawie posiadanej wiedzy" – dodał.

Profesor zwracał uwagę, że pomysłowość ludzi w omijaniu obostrzeń jest duża, ale – jak zaznaczył – "nie chodzi o to, by bawić się w ciuciubabkę".

"Celem naszych działań (…) jest uchronienie ludzi przed śmiercią. Jeżeli choroba dotyka osoby powyżej 80 roku życia, to śmiertelność w tej grupie jest 20 proc. jeśli chodzi o osoby w wieku 70-80 lat (…) to śmiertelność wynosi 15 proc." – wskazał.

Nawiązując do obowiązku noszenia maseczek i odejścia od zasłaniania nosa i ust np. kominami, szalikami czy przyłbicami, Horban stwierdził, że "jeśli mamy chronić siebie i innych chronić, to trzeba robić to na poważnie".

Dr Sutkowski: Obostrzenia są właściwe i trzeba je regionalizować

Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski powiedział PAP, że jego zdaniem wszystkie obostrzenia są właściwe – zarówno te, które są w całej Polsce dotychczas, jak i te, które zostaną wprowadzone od soboty.

"W woj. warmińsko-mazurskim rzeczywiście jest problem ze zwiększoną liczbą zakażeń. W związku z tym sądzę, że powrót do tych zaleceń jest co najmniej konieczny" – podkreślił.

Zaznaczył również, że szybki przyrost zakażeń w tym regionie może wskazywać na to, że rozprzestrzenia się tam brytyjska, łatwiej transmitowana odmiana wirusa.

"Czynnikiem wpływającym na sytuację na Mazurach może być nieprzestrzeganie obostrzeń, co mogliśmy obserwować już w czasie wakacji" – zauważył Sutkowski.

Ocenił, że obostrzenia trzeba regionalizować ze względu na duże różnice w liczbach zakażeń między np. Podlasiem a Dolnym Śląskiem.

Odnosząc się do obowiązku zakrywania ust i nosa wyłącznie maseczką, Sutkowski ocenił, że dobrze, że chociaż tyle, choć – jak zaznaczył – jest za tym, żebyśmy stosowali co najmniej maskę chirurgiczną".

"W innych krajach, tj. w Niemczech czy w Austrii, trzeba nosić maskę FFP2, a więc tam rekomendacje są bardziej wymagające" – dodał.

"Ogólnie kierunek zmian uważam za dobry, nie jest ich dużo i choć liczby zakażeń na pewno będą rosły, to liczę na to, że nie będzie dramatu" – powiedział Sutkowski. "Pytanie tylko, jak duże będą te wzrosty, ale to pokaże czas" – dodał.

Prof. Banach: Decyzje o obostrzeniach są dobre, bo konsekwentne

Kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi za zasadnie uważa środowe decyzje władz m.in. o powrocie obostrzeń w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie jest coraz więcej zakażeń SARS-CoV-2, o zakazie noszenia tylko przyłbic i zakazie zakrywania nosa i ust szalikami i chustami.

"Jako lekarz i obserwator tego, co dzieje się od ponad roku na świecie, uważam, że tylko ostrożność i konsekwencja w egzekwowaniu dotychczasowych obostrzeń mogą przyczynić się do skutecznej walki z pandemią" – podkreślił prof. Banach i dodał, że trzeba korzystać z doświadczeń 2020 r.

"Należy konsekwentnie prowadzić akcję szczepień, możliwie jak najszybciej, w zależności od dostępności szczepionek, utrzymywać dystans, dezynfekować nie tylko ręce, ale też – na przykład – klamki i blaty, trzeba nosić rekomendowane maseczki, wietrzyć pomieszczenia oraz korzystać z aplikacji elektronicznych zalecanych w walce z COVID-19" – mówił naukowiec.

"Do tego koniecznie trzeba ciągle i szczegółowo monitorować sytuację, aby można było – tak jak teraz – bez zbędnej zwłoki, kiedy wzrasta liczba zakażeń koronawirusem – zaostrzyć przepisy" – przekonywał.

Maciej Banach tłumaczył, że rekomendowanie odpowiednich maseczek i zakaz zakrywania ust i nosa szalikami i chustami są bardzo oczekiwanym przez lekarzy rozwiązaniem.

"To samo dotyczy przyłbic, bo same przyłbice nie zabezpieczają przed transmisją koronawirusa" – mówił.

"Obserwując przyłbice w wielu punktach handlowych, gastronomicznych czy u fryzjera, ciągle powtarzam, że przyłbice nie ochronią nas przed koronawirusem, bo powietrze wydychane czy wdychane nie ma filtra" – przestrzegł.

"Sama maseczka chirurgiczna, przy zachowaniu dystansu, nawet w 95 proc. chroni noszące je osoby, a kiedy dwie osoby są w takich zabezpieczeniach, to ryzyko zakażenia spada prawie do zera" – argumentował.

Profesor dodał, że rekomendowanie maseczek chirurgicznych to dobry krok.

"Pamiętajmy jednak, że maseczki te są jednorazowe, a maseczki materiałowe trzeba regularnie prać i prasować oraz również często zmieniać" – zwrócił uwagę.

"Rozumiem, że jesteśmy wszyscy zmęczeni skutkami epidemii, ale to, że nieprzestrzegane są zasady sanitarne, powoduje, że liczba zakażeń znowu rośnie" – mówił naukowiec.

"Ciągle uważam, że wiele zależy od nas samych, myślę, że wszyscy pragniemy już końca pandemii, dołóżmy więc swoją cegiełkę do tego, nie patrząc na innych" – dodał.

Zdaniem Banacha kluczem do szybkiego zwalczenia COVID-19 są masowe szczepienia.

"Mam nadzieję, że w marcu, kiedy dostawy będą już regularne, szczepienia znowu nabiorą tempa" – powiedział.

"W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki szczepimy ostatnio kilkaset osób tygodniowo, a możemy nawet pięć tysięcy" – zapewnił dyrektor ICZMP.

"Wierzę, że już niedługo uda nam się szczepić nawet 3 miliony osób miesięcznie i do października zaszczepionych będzie tyle osób, że osiągniemy tzw. odporność populacyjną, a pandemia zacznie wygasać" – powiedział profesor Banach.

Nowe ograniczenia

Od soboty w całym kraju wprowadzony zostanie obowiązek zakrywania ust i nosa wyłącznie przy użyciu maseczki. Dopuszczone są wszystkie rodzaje maseczek – także materiałowe, ale rekomendowane maseczki chirurgiczne i "wyższe" tzn. posiadające filtry. W woj. warmińsko-mazurskim, gdzie jest największy wzrost zakażeń, nastąpi powrót do nauczania zdalnego w klasach 1-3; zamknięte będą m.in. hotele, galerie handlowe, kina teatry, muzea i baseny.